Większość Polaków nie jest w stanie wyobrazić sobie tradycyjnej wieczerzy wigilijnej bez goszczącego na stole karpia. Mało osób wie jednak, że oprócz walorów smakowych składa się on z wielu składników odżywczych i… wspomaga odchudzanie. Warto jednak zwrócić uwagę na miejsce, z którego ryba pochodzi i na warunki, w których była hodowana. Niepowszechnie znanymi faktami na temat karpia podzieliła się Joanna Tkaczewska – dr hab. inż. technolog żywności.
Karpia, tradycyjnie goszczącego na polskich wigilijnych stołach, wśród ryb wyróżnia nie tylko łatwostrawne białko oraz kolagen ważny dla zdrowych stawów i dla skóry, ale i brak metali ciężkich. – To ryba słodkowodna, producenci mają wpływ na to, czym jest żywiony. Środowiskowych zagrożeń nie ma, bo hodowle są pod kontrolą weterynarza. Najwyższej wartości są ryby, które zostały zakupione u hodowcy – tłumaczy Joanna Tkaczewska.
Zapytana o apele niektórych obrońców zwierząt o to, aby nie kupować żywych karpi, odpowiedziała: – Nie jestem przeciwniczką obrońców zwierząt, ale karp to ryba hodowlana, karmiona z myślą o konsumentach. Nie mówię, żeby kupować żywe karpie, ważne, by były świeże.
W ocenie technolog żywności, karp będzie miał więcej zdrowotnych właściwości, jeśli zostanie upieczony w piekarniku, a nie usmażony w głębokim tłuszczu. Jest on stosunkowo niskokaloryczny – w 100 gramach jest ok. 100 kalorii. – Osoby próbujące schudnąć nie powinny się obawiać tej ryby, ponieważ tłuszcze w niej zawarte wpływają pozytywnie na odchudzanie – powiedziała dietetyk.
ŹRÓDŁO ENERGII
Jak wyjaśniła, białko i tłuszcz, podstawowe składniki mięsa karpia, wykorzystywane są przez organizm jako materiał budulcowy, źródło energii oraz czynniki regulujące procesy metaboliczne. Zwróciła też uwagę, że białko karpia może zastąpić wołowe czy wieprzowe, a dzięki temu, że jest lekkostrawne, można je spożywać w chorobach układy pokarmowego. Nienasycone kwasy tłuszczowe omega-3 m.in. chronią serce i układ krążenia, obniżają poziom złego cholesterolu, działają przeciwnowotworowo, warunkują pracę układu nerwowego – pozytywnie wpływają na mózg, wzrok, chronią przed depresją.
W Wigilię na polskich stołach gości karp, ale nie jest to reguła – niektórzy wybierają inne ryby. – Wszystkie ryby i owoce morza są dobrym źródłem białka i niezbędnych aminokwasów, mikro- i makroelementów, witamin rozpuszczalnych w tłuszczach oraz wielonienasyconych kwasów tłuszczowych – podkreśliła ekspertka.
Zgodnie z badaniami, dzieci matek, którym do pożywienia od 18. tygodnia ciąży do trzech miesięcy po porodzie podawano olej z wątroby dorsza, cechowały się lepszym rozwojem umysłowym, w tym lepszymi zdolnościami wysławiania się. Według dietetyków, ryby powinno się spożywać co najmniej dwa razy w tygodniu. Najwięcej tłuszczy omega-3 mają tłuste ryby morskie.
PAP/mw