Kalorie to niechciane świąteczne prezenty. Radzimy co zrobić, żebyśmy po świętach byli najedzeni, lecz bez zbędnych kilogramów

Choć te święta będą wyglądały nieco inaczej, jak wynika z badań tradycyjnym opłatkiem raczej podzielimy się przez internet, to jednak wszystko wskazuje na to, że nie zabraknie jednego. Jedzenia. Wielu z nas wyczekuje świątecznych smakołyków, ale gdzieś z tyłu głowy mamy jednak myśl – warto za bardzo nie przytyć. Jak więc pogodzić rozkosz smaku i zachowanie dobrej linii? Mamy kilka rad.

Przede wszystkim starajmy się próbować, kosztować. Zgodnie z wigilijnym zwyczajem skosztować trzeba każdej potrawy. Lecz nie nakładajmy sobie dużych porcji. Spróbujmy rozkoszować się każdym kęsem, zamiast opychania się. Jeżeli jakaś potrawa szczególnie nam smakowała, to oczywiście można jej sobie dołożyć. Ale i tu też starajmy się zachować umiar. Jedzmy powoli, rozkoszujmy się smakiem. Z pewnością nasz układ trawienny będzie nam za to wdzięczny, a my unikniemy uczucia „przepełnienia”.

ZEGAR I RUCH

Tradycja świątecznego biesiadowania jest bardzo silna. Nic z resztą dziwnego. Każdy z nas lubi czasami „jeść i popuścić pasa”. Tym bardziej, że ostatni rok raczej nas nie rozpieszczał. Starajmy się jednak zachować w tym pewną regularność. Pozwalajmy sobie na jedzenie w określonych, w miarę regularnych porach. Nie zapominajmy także o ruchu. Między posiłkami warto iść na spacer, pouprawiać drobną gimnastykę a nawet potańczyć. Wszak wiele świątecznych przebojów sprawia, że trudno usiedzieć na miejscu. A przy okazji będzie to świetna rozgrzewka przed sylwestrem, którego w tym roku spędzimy w domach. Tym razem to my będziemy wodzirejami, więc warto zbierać pomysły na bezpieczne przywitanie 2021 roku.

CO PIĆ?

Słodkie napoje stały się w ostatnio stałymi gośćmi na świątecznych stołach. Marketingowiec, który wymyślił reklamę z pędzącą ciężarówką wykonał dobrą robotę. No na pewno z punktu widzenia owej firmy, ale czy nam również takie napoje służą? No nie koniecznie. Warto więc raczej sięgnąć po wodę, ziołowe herbaty lub tradycyjny kompot z suszu. Ten ostatni dobrze zrobi nam na trawienie świątecznych smakołyków, które zjedliśmy. Jeżeli już sięgamy po alkohol, to wybierajmy raczej wino. 

SŁODKOŚCI

Boże Narodzenie kojarzy nam się także z domowymi wypiekami. I nic w tym złego. Dla wielu to jedyna możliwość, żeby do woli kosztować serniki, makowce i inne przepyszne ciasta. Pozostańmy więc przy nich i unikajmy gotowych słodyczy ze sklepu. Ciastka, cukierki, lizaki i żelki nie są dla nas dobre. Poza tym mamy do nich dostęp przez cały rok, więc skoro jest okazja, żeby tym razem spróbować czegoś lepszego, to czemu z niej nie skorzystać?

Dlatego też starajmy się unikać ziemniaków, ryżu, chleba i innych „dopychaczy”. To jemy na co dzień. Tym razem stół zapełniony jest innymi frykasami, dlatego warto się zastanowić, czy do ryby nie wystarczy tylko surówka lub sałatka.

ZJADŁEM ZA DUŻO. POMOCY!

Co zrobić gdy jednak się przejemy? Tutaj ratunkiem może okazać się napar z mięty. Poza właściwościami antybakteryjnymi i antywirusowymi mięta wspomoże nasz układ pokarmowy. Ma także działanie uspokajające, a spokoju w święta nigdy dosyć.

 

pb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj