Nie żyje jedna z osób zakażonych koronawirusem w sopockim Domu Opieki Społecznej. Jak informowaliśmy w czwartek, zakażenie stwierdzono u 15 podopiecznych domu, trzy osoby trafiły do szpitala.
W szpitalu zmarła jedna z osób pozostających pod opieką sopockiego DPS. Na razie nie wiadomo, jaka była przyczyna śmierci. Jak mówi wiceprezydent Sopotu Magdalena Czarzyńska-Jachim, rozprzestrzenianie się wirusa zostało opanowane.
– Udało się opanować rozprzestrzenianie zakażenia. Dodatnie wyniki testów miało w sumie 15 osób. 6 przebywa w izolatorium, 3 zostały przewiezione do szpitala. Niestety, jedna z tych osób zmarła. Nie wiemy, jaka jest przyczyna śmierci, ponieważ ta osoba miała dużo chorób współistniejących. Na razie nie ma żadnych dodatkowych nowych zakażeń – zaznacza.
Pozostałe osoby trafiły do izolatek w DPS. Testy wykazały, że nikt z personelu mającego styczność z podopiecznymi nie jest zakażony.
ŚCISŁY REŻIM SANITARNY
Od marca placówka jest zamknięta dla odwiedzających i działa w ścisłym reżimie sanitarnym. Podzielona została na trzy strefy oddzielone śluzami. Do zakażeń doszło tylko w jednej ze stref.
– Zakazane jest przemieszczenie się podopiecznych i personelu pomiędzy strefami, którymi są poszczególne piętra. Jeśli chodzi o personel, to jest pełny skład osobowy, można nadal zapewnić opiekę. Zakażenia dotyczą osób pracujących w administracji, które nie miały kontaktu z mieszkańcami. Wszyscy są regularnie testowani – mówi Magdalena Czarzyńska-Jachim.
ZAKAŻENI POZOSTAJĄ W IZOLATKACH
Wszelkie decyzje dotyczące zaprzestania izolacji osób, u których stwierdzono zakażenie zostaną poprzedzone testami.
– Jesteśmy w ścisłym kontakcie z sanepidem. Mamy bardzo dobrą współpracę. Jeżeli tylko sytuacja tego wymaga, to pracownicy i mieszkańcy są poddawani regularnym testom – mówi wiceprezydent.
Piotr Puchalski
Napisz do autora: p.puchalski@radiogdansk.pl