Ponad 600 tysięcy wiernych Kościołów obrządków wschodnich w Polsce zasiądzie w środę do stołu wigilijnego. Prawosławni, grekokatolicy i staroobrzędowcy od czwartku rozpoczynają święta Bożego Narodzenia. W tradycji wschodniej trwają one trzy dni.
Boże Narodzenie w obrządku wschodnim zaczyna się 13 dni później niż w Kościele łacińskim. Wynika to ze zastosowania różnych kalendarzy. Chrześcijanie zachodni posługują się kalendarzem gregoriańskim, a wschodni – kalendarzem juliańskim. Mimo to tradycje świąteczne są bardzo podobne.
PROSFORA ZAMIAST OPŁATKA
– Siadamy do stołu wigilijnego, gdzie są dania tylko i wyłącznie postne. W odróżnieniu od wiernych Kościoła rzymskokatolickiego, dzielimy się nie opłatkiem, a prosforą. Jest to bułeczka wypiekana z mąki pszennej z dodatkiem wody i zakwasu. Na jej wierzchu jest odciśnięty krzyż z napisem IC HC NI KA, czyli Jezus Chrystus Zwycięzca – mówi ks. Roman Ferenc, proboszcz parafii greckokatolickiej w Człuchowie.
PO WIGILII – WIELKIE POWIECZERZE
Wieczorem, po wigilii, wierni udają się do cerkwi na nabożeństwo – odpowiednik łacińskiej pasterki. W tradycji wschodniej nazywane jest to Powieczerzem Wielkim.
– Nie jest to liturgia eucharystyczna. To jest nabożeństwo, gdzie śpiewamy psalmy i teksty o Bożym Narodzeniu. Odbywa się także obrzęd, który nazywa się Litija, jest to pobłogosławienie pięciu chlebów, pszenicy, oleju i wina – dodaje ks. Ferenc.
IKONA NAJWAŻNIEJSZYM ELEMENTEM ŚWIĄT
W cerkwiach, w zależności od lokalnej tradycji, mogą znajdować się zbudowane specjalnie na tę okazję stajenki. W tradycji wschodniej najważniejszym jednak elementem symbolizującym Boże Narodzenie jest wyeksponowana na środku świątyni ikona narodzenia Pańskiego.
W cerkwiach i domach śpiewa się też kolędy. Jest również zwyczaj wzajemnego obdarowywania się prezentami.
Dariusz Kępa/am