Dyrektor Środowiskowego Domu Samopomocy w Malborku zatrzymana przez policję – dowiedział się nieoficjalnie reporter Radia Gdańsk. Jest podejrzewana o przekroczenie uprawnień, wykorzystywania pracowników i mienia w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej. AKTUALIZACJA 14:00
Kobieta usłyszała zarzuty. Najpoważniejszy dotyczy niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Zdaniem prokuratury 36-latka miała delegować podległych jej pracowników do prac na własnej posesji. Chodzi m.in. o sprzątanie czy koszenie trawników.
Miała też wykorzystywać mienie przekazane przez urząd miasta na rzecz podopiecznych Środowiskowego Domu Samopomocy w Malborku. Były to dwa łóżka polowe, samochód, telefon komórkowy, laptop, a nawet posiłki dla podopiecznych. Według śledczych mienie to warte jest co najmniej 14 tysięcy złotych, a proceder trwał ponad dwa lata.
NIE PRZYZNAŁA SIĘ DO WINY
Drugi zarzut dotyczy narażenia innych osób na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Zdaniem śledczych dyrektor domu była na kwarantannie, ale jej nie przestrzegała. Kobieta nie przyznała się do winy i składała obszerne wyjaśnienia. Prokurator skierował do sądu wniosek o jej tymczasowe aresztowanie.
Pokrzywdzonych jest kilka osób. Kobiecie grozi dziesięć lat więzienia.