W pustych witrynach gdyńskich lokali widzimy, oprócz własnego odbicia, coraz więcej plakatów z napisami: „do wynajęcia”, „do przejęcia”, „na sprzedaż”, „lokal przeniesiony” czy „wydzierżawię” – opcji jest przynajmniej kilka. Niektóre sklepy proponują nam promocje – 10, 30, a nawet 50 procent. I to nie dlatego, że jest coroczna zimowa wyprzedaż, a dlatego, że przez pandemię właściciele są zmuszeni takie miejsca zamknąć.
Puste są lokale usługowe, nie wejdziemy już do dawniej naszych ulubionych sklepów. Trudno nie zgodzić się z tym, że Gdynia w pandemicznym kryzysie zaczyna pustoszeć. Co będzie dalej?
Miasto w czasie pandemii uwiecznił na zdjęciach nasz reporter Roman Jocher.
(Fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)
Galerię można obejrzeć także >>> TUTAJ
pOr