Ta sytuacja to pod każdym kątem wzorowe udzielenie pierwszej pomocy. Na przystanku PKM Gdańsk Port Lotniczy mężczyzna zasłabł i upadł nieprzytomny na peron. Dzięki szybkiej reakcji jednego z pasażerów, a także kierowniczki pociągu, udało się uniknąć tragicznego zakończenia.
To kolejne potwierdzenie tego, jak istotna jest znajomość zasad pierwszej pomocy. Mężczyzna, który zauważył leżącego człowieka, błyskawicznie sprawdził jego tętno i przystąpił do reanimacji. Kluczowa okazała się także reakcja kierowniczki nadjeżdżającego pociągu. Kobieta przybiegła na peron z defibrylatorem.
Jak poinformował nas rzecznik PKM Tomasz Konopacki, wszystkie pociągi należące do samorządu województwa są wyposażone w defibrylatory. Zaznaczył, że dzięki szybkiej reakcji pasażera i kierowniczki pociągu, mężczyzna odzyskał przytomność.
(Fot. Monitoring PKM)
POMOC WEZWALI PRACOWNICY MONITORINGU
Specjalny system monitoringu szybko powiadomił pracowników obsługi o wydarzeniach na peronie. Pracownicy bezzwłocznie zadzwonili po karetkę pogotowia oraz powiadomili służby lotniskowe, które jako pierwsze dotarły do leżącego mężczyzny, udzielając opieki do przyjazdu ratowników.
– Pacjent został przewieziony do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego, tam nad jego zdrowiem czuwają lekarze – mówi rzecznik PKM.
Tomasz Konopacki podkreśla, że wszyscy pracownicy zatrudniani przez samorząd regularnie przechodzą szkolenia z udzielania pierwszej pomocy oraz obsługi defibrylatora. Dodaje, żeby nigdy się nie wahać korzystać z tego sprzętu, bo defibrylatory same prowadzą osobę udzielającą pomocy przez kolejne kroki i są bezpieczne dla poszkodowanego.
ANONIMOWY BOHATER I PODZIĘKOWANIA OD MARSZAŁKA
Jeszcze w środę kierowniczce pociągu osobiście podziękował marszałek Mieczysław Struk. Mężczyzna, który jako pierwszy zareagował pozostaje anonimowy. – Po całej akcji po prostu wsiadł do pociągu i pojechał dalej – opowiada rzecznik PKM.
mm