Najwięksi sprzedawcy energii elektrycznej zakontraktowali na 2021 r. znacznie więcej „zielonego” prądu, wytwarzanego ze źródeł odnawialnych. W porównaniu do ogółu sprzedaży nie są to na razie wielkie ilości, ale stanowią już znaczące pozycje biznesowe.
PGE Obrót ma w portfelu ok. jednej trzeciej sprzedaży energii elektrycznej klientom końcowym. W 2019 r. były to 43 TWh, przy całkowitym rocznym zużyciu energii elektrycznej w kraju na poziomie 170 TWh.
Z informacji tej spółki wynika, że o ile w 2020 r. PGE Obrót dostarczyła do klientów ponad 1,7 TWh energii wyprodukowanej w źródłach odnawialnych, to na 2021 r zakontraktowała już 2,3 TWh. Ostatni duży kontrakt to dostawa w tym roku 50 GWh energii wyłącznie z OZE do polskich oddziałów PepsiCo. Firma ta skorzystała ze specjalnej oferty sprzedawcy dla dużych odbiorców biznesowych, która gwarantuje pochodzenie energii z OZE, w szczególności z wiatru.
Jak podkreśla prezes PGE Obrót Robert Choma, zapewnienie klientom dostępu do zielonej energii to jeden z elementów nowej strategii Grupy PGE i jeden głównych kierunków rozwoju portfolio produktowego sprzedawcy.
MNIEJSZY WPŁYW NA ŚRODOWISKO
Z kolei strategicznym celem PepsiCo jest osiągnięcie neutralności emisyjnej do 2040 r. Stosowanie energii elektrycznej z OZE i innych rozwiązań ograniczających emisje CO2 to droga ku zminimalizowaniu wpływu na środowisko i zapobiegnięciu dalszym negatywnym zmianom klimatu – mówi prezes PepsiCo Polska Michał Jaszczyk.
W Polsce PepsiCo, oprócz korzystania w 100 proc. z energii elektrycznej z OZE, buduje własne instalacje, np. PV na dachu nowego magazynu w Mszczonowie. Fotowoltaika zasila także nową linię do produkcji napojów w puszkach w Michrowie.
Wśród innych klientów PGE Obrót kupujących znaczące wolumeny „zielonej” energii są m.in.: LG Chem, Grupa Żywiec, Cemex Polska, NSK Bearings, CAN-PACK, CP-Glass czy BSH.
ROSNĄCY TREND
Tauron Sprzedaż, ze sprzedażą 34 TWh do klientów końcowych w 2019 r., ma ok. 25 proc. tego rynku. Spółka oferuje odbiorcom biznesowym energię z certyfikatami, potwierdzającymi, że konkretny klient jest jedynym konsumentem – w rozumieniu handlowym – wskazanego w umowie wolumenu zakontraktowanej energii. Oznacza to, że zakupiona przez danego klienta energia elektryczna wyprodukowana w konkretnym odnawialnym źródle i ściśle określonym czasie, nie będzie sprzedana żadnemu innemu podmiotowi. W praktyce oznacza to, że klienci zamawiają pracę danego OZE i odbierają adekwatną ilość energii, niekoniecznie w czasie jego pracy.
W 2020 r. Tauron sprzedał w ramach tego produktu ponad dwa razy więcej energii z OZE niż w roku 2019 – poinformowała PAP spółka. Na przykład Lotte Wedel zakontraktował na lata 2020–2023 ponad 51 GWh energii elektrycznej. Umożliwi to pokrycie całkowitego zapotrzebowania energetycznego zakładu Wedla na warszawskiej Pradze. Wedel skorzystał z możliwości wyboru rodzaju odnawialnego źródła i postawił na energię elektryczną z farm wiatrowych.
Z kolei Santander Bank Polska zakontraktował „zieloną” energię z elektrowni wodnych Taurona do 538 punktów poboru – oddziałów banku i centrów wspierania biznesu. Trzeci rok z oferty Taurona korzysta fabryka Panasonic Energy Poland.
Klienci mogę też kupić dowolną ilość gwarancji pochodzenia, poświadczających wytworzenie energii w OZE. Ich wolumen nie musi odpowiadać zużyciu. Jak poinformował Tauron Sprzedaż, na przykład Prologis kupił ponad 100 GWh z gwarancjami pochodzenia. Z kolei w wyniku przetargów Tauron sprzedał zielona energię m.in. Zamkowi Królewskiemu na Wawelu czy Kopalni Soli w Wieliczce.
KONTRAKT PPA
Inną formą zdobycia zielonej energii jest kontrakt typu PPA (Power Purchase Agreement). Producent cementu Grupa Górażdże podpisała taki 10-letni kontrakt z koncernem BayWa r.e. Dotyczy zakupu energii z farmy fotowoltaicznej o mocy 65 MW, która dopiero powstanie w Witnicy – właśnie dzięki PPA.
Będzie to pierwsza w Polsce instalacja PV budowana w tej formule. Farma nie będzie wymagała żadnego publicznego wsparcia, bo ma już zagwarantowaną sprzedaż prądu Górażdżom po dającej rentowność cenie. Ma powstać już do połowy tego roku.
– To dla nas bardzo ważny krok w kierunku realizacji celów zrównoważonego rozwoju w ramach Sustainability Commitments 2030 – tłumaczy prezes Górażdże Cement Andrzej Reclik.
PAP/ako