Nie zakryjemy już ust i nosa szalikiem czy przyłbicą? Resort zdrowia: trwa dyskusja o odejściu od osłon, które nie zabezpieczają

Trwa dyskusja o odejściu od możliwości używania nieskutecznych osłon nosa i ust, takich jak szaliki czy przyłbice. – Decyzja zależy od ekspertów, rozporządzenia w tej sprawie na razie nie będzie – powiedział rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.


Przekonanie, że zostaną wydane przepisy zobowiązujące do noszenia masek chirurgicznych wyraził główny doradca premiera ds. COVID-19 prof. Andrzej Horban.

– Dyskusja o tym, w jaki sposób mamy zasłaniać nos i usta, jakich materiałów do tego używać, cały czas trwa – powiedział w piątek Andrusiewicz. Dodał, że „pan profesor Horban, znamienity szef rady medycznej przy premierze” wypowiedział się w sprawie odejścia od niektórych rozwiązań „troszeczkę jeszcze przed zakończeniem tej dyskusji”. Jak powiedział, to opinia eksperta, z którą zresztą wypada się zgodzić. Trzeba sprofesjonalizować zasłanianie nosa i ust. Rozmawiamy o odejściu od osłon twarzy, które nie chronią – powiedział rzecznik.

DYSKUSJA

Zaznaczył, że obowiązek zasłaniania nosa i ust został wprowadzony w ubiegłym roku, kiedy masek brakowało. – Rzeczywiście dopuszczona została możliwość zakrywania nosa i ust chociażby szalikami, bandanami, chustami i przyłbicami. Dzisiaj, kiedy dostępność maseczek jest dużo większa i możemy skorzystać w wielu aptekach i sklepach z bardziej profesjonalnych masek, toczy się dyskusja, czy od tych zabezpieczeń pokroju szalika, bandany czy przyłbicy nie odejść – dodał rzecznik.

PROFESJONALNE MASKI

Andrusiewicz powołał się na zalecenia wydane w Niemczech, by w transporcie publicznym korzystać z „masek profesjonalnych” – Chirurgicznych lub spełniających normy filtracji co najmniej na poziomie FFP2. Zwrócił uwagę, że dyskusja została wywołana przez amerykańską agencję monitorowania i zapobiegania chorobom zakaźnym CDC (Centers for Disease Control and Prevention), która podkreśla znaczenie zabezpieczania twarzy i ust maseczkami kilkuwarstwowymi.

– Widzimy więc, że na całym świecie ta dyskusja trwa, u nas też, ale na dziś na pewno jeszcze takiego rozporządzenia nie będzie – powiedział. – Być może ono będzie w najbliższym czasie i jeżeli już zakończymy tę dyskusję ekspercką, to mówimy raczej o ograniczeniu możliwości używania tych osłon twarzy, które są mało skuteczne, jak szaliki, bandany, przyłbice – zaznaczył.

CZAS NA DECYZJĘ

– Dziś raczej chcemy to ograniczyć, ale poczekajmy, żeby zakończyła się dyskusja między ekspertami – zaapelował. Podkreślił, że „nie minister zdrowia ani rząd” sami podejmą decyzję, lecz zdecydują o tym eksperci. – Sądzę, że to może być kwestia najbliższego tygodnia, ale nie będę kategoryczny w podawaniu terminów – powiedział Andrusiewicz.

Podtrzymał też zapowiedź, że decyzje w sprawie dalszego obowiązywania obostrzeń i ich zakresu będą podejmowane w przyszłym tygodniu, kiedy – jak powiedział – będzie można ocenić skutki „pewnych zachowań” i ostatnich poluzowań. – Na pewno to, co na dziś się dzieje, nie daje nam pola do wprowadzenia kolejnych poluzowań – zaznaczył.

 

PAP/ap

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj