Spór o przystanki kolejowe w Gdańsku. Wiceprezydent Borawski: „Mają być tylko dwa”. Radni PiS ripostują: „To błędne założenia”

Miało być osiem, a będą tylko dwa nowe przystanki kolejowe w Gdańsku – tak uważają władze miasta i zarzucają politykom Prawa i Sprawiedliwości, że stacje zapowiadane w kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy były jedynie obietnicą wyborczą. Ci natomiast odpowiadają, że przedstawiciele Gdańska znacznie rozmijają się z prawdą.


W trakcie kampanii wyborczej w 2020 roku, starający się o reelekcję prezydent Andrzej Duda zapowiadał budowę 200 nowych przystanków kolejowych, w tym sześciu gdańskich. Miały to być: Brzeźno, Zaspa Towarowa, Nowe Szkoty, Osowa Północ, Osowa II oraz Park Maszynowa.

– W następstwie deklaracji prezydenta, w Gdańsku wystąpili wówczas radni PiS wymieniając, jakie przystanki planuje zbudować rząd w naszym mieście. Mówiliśmy wtedy, że ten program jest prawdopodobnie programem typowo wyborczym, ale jako zarządzający Gdańskiem, zrobimy wszystko, żeby wszystkie możliwe środki trafiły do naszego miasta – mówił Piotr Borawski, zastępca prezydenta ds. przedsiębiorczości i ochrony klimatu.

Miasto odbyć miało szereg spotkań zarówno z przedstawicielami PKP, jak i lokalnymi radnymi miejskimi oraz dzielnicowymi. Samorządowcy znając lokalne potrzeby transportowe, uzupełnili także listę o kolejne dwie stacje Gdańsk Firoga i Gdańsk Karczemki.

– Niestety trzeba dziś powiedzieć ze smutkiem, że efekt tych konsultacji jest żaden. Obecnie rząd wskazuje, że w Gdańsku zostaną zbudowane tylko dwa przystanki: Gdańsk Osowa Północ i Gdańsk Park Maszynowa. Tylko one ostały się w programie, który kwalifikowany jest właśnie do realizacji – podsumował wiceprezydent.

„NIE ZAPADŁY ŻADNE DECYZJE”

Do sprawy odnieśli się gdańscy radni Prawa i Sprawiedliwości. – Dzisiaj z samego rana wykonałem telefon do dyrektora Departamentu Kolejnictwa w Ministerstwie Infrastruktury, by dowiedzieć się, jak wygląda sytuacja, jeśli chodzi o ten rządowy program. Wbrew zapowiedziom prezydent Dulkiewicz żadne decyzje ostateczne w sprawie lokalizacji nowych przystanków nie zostały podjęte. Zakładanie przez miasto Gdańsk, że powstaną tylko te dwie stacje, jest błędne – uważa radny Przemysław Majewski.

Polityk przekonuje też, że wciąż istnieje możliwość starania się o to, by w Gdańsku powstały kolejne przystanki. Poinformował również, że poza wspomnianym programem, istnieją jeszcze dodatkowe możliwości: pozyskanie środków z programu Kolej Plus oraz staranie się o fundusze w ramach programu na lata 2021-2027.

Majewski zaznaczył także, że w uwagach zgłaszanych przez Gdańsk w sprawie programu znalazły się kwestie poboczne, takie jak zmiana nazwy przystanku powstanie, powstanie wiaduktów kolejowych czy parkingów typu park&ride.

– Warto zaznaczyć, że program budowy i modernizacji przestanków kolejowych skupia się właśnie na budowie i modernizacji – nie tego typu dodatkowych elementach. Jeśli więc miasto chce ubiegać się o środki z takiego programu, powinno składać wnioski oraz uwagi zasadne i związane z tematem – mówił radny.

– Polski rząd zaproponował pewien prezent Gdańskowi. Miasto po obejrzeniu tego prezentu stwierdziło, że ten nie do końca mu odpowiada i chciałoby czegoś więcej, a tak naprawdę to nie wie, czy chce go przyjąć. W naszym odczuciu nie tak powinna wyglądać współpraca na linii rząd-samorząd – dodał w czasie konferencji prasowej radny Andrzej Skiba.

PROPOZYCJA LINII TRAMWAJOWEJ

Według miasta nie zostanie zrealizowana żadna ze stacji, które miałby wejść w skład linii kolejowej łączącej Letnicę z Gdańskiem Głównym. Co za tym idzie, władze Gdańska proponują w to miejsce nowe połączenie tramwajowe.

– Myśląc o połączeniu ul. Marynarki Polskiej z Aleją Hallera, w nowych planach zagospodarowania przestrzennego przewidzieliśmy realizację linii tramwajowych – mówiła Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska. – To ten moment, kiedy wszyscy, ponad podziałami, w interesie rozwoju naszego miasta i regionu, powinniśmy stanąć po stronie interesu gdańszczanek i gdańszczan i zabiegać o to, żebyśmy wspólnie rozwijali komunikację publiczną.

Do słów prezydent Gdańska i kwestii ewentualnego poprowadzenia linii tramwajowej odniósł się Andrzej Skiba, gdański radny PiS.

– Nie znam szczegółów dotyczących zasadności poprowadzenia tego połączenia, można jednak odnieść wrażenie, że część z tych rozwiązań została opracowana na potrzebę chwili. Oczywiście jesteśmy otwarci na rozmowę w tej kwestii, ale w atmosferze nieco innej niż to ma miejsce obecnie – skomentował.

Anna Moczydłowska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj