Szczepionka przeciw COVID-19 firmy AstraZeneca jest bezpieczna i skuteczna, ale nie da się wykluczyć związku między zaszczepieniem a przypadkami zakrzepów krwi, które wystąpiły – poinformowała w czwartek na konferencji prasowej dyrektor Europejskiej Agencji Leków Emer Cooke.
Oświadczenie wydane przez przedstawicielkę podmiotu nie pozostawiło złudzeń. – Jest to bezpieczna i skuteczna szczepionka. Jej zalety związane z ochroną ludzi przed COVID-19 przeważają nad ryzykiem. Szczepionka nie jest odpowiedzialna za ogólny wzrost przypadków zakrzepów krwi. Posługując się dostępnymi dowodami wciąż jednak nie możemy definitywnie wykluczyć związku między przypadkami, które wystąpiły, a zaszczepieniem – wskazała Cooke.
„NIE WARTO ULEGAĆ HISTERII CZY WPADAĆ W PANIKĘ”
Do tych słów odniósł się szef KPRM Michał Dworczyk. Podkreślił, że głos Europejskiej Agencji Leków ws. szczepionki AstraZeneca jest bardzo ważny w dyskusji, która ostatnio była prowadzona wokół szczepień.
Jak wskazał, stanowisko agencji potwierdza dane, którymi dysponował polski rząd. – I mam nadzieję, że podobnie jak Austria, inne kraje również wrócą do korzystania ze szczepionki firmy AstraZeneca. Z punktu widzenia bezpieczeństwa Europy w naszym wspólnym interesie jest sprawne zaszczepienie jak największej części populacji – powiedział.
– Stanowisko podmiotu to kolejny dowód na to, że nie warto ulegać histerii czy wpadać w panikę, natomiast warto opierać się na faktach, wytycznych i rekomendacjach naukowców oraz lekarzy. My postępujemy w ten sposób od początku pandemii i po raz kolejny przekonujemy się o słuszności tej strategii – powiedział Dworczyk.
Podkreślił, że obecnie nie ma żadnych potwierdzonych dowodów na to, że zaistniał „jakiś związek przyczynowo-skutkowy” pomiędzy podaniem tej szczepionki, a zakrzepami, które wystąpiły u niektórych pacjentów.
DECYZJA BYŁA SPODZIEWANA
Wirusolog profesor Włodzimierz Gut powiedział, że spodziewał się takiej opinii Europejskiej Agencji Leków. Jego zdaniem strategia polskiego rządu, żeby nie zawieszać szczepień tym preparatem, była właściwa. – Najlepszym dowodem jest Anglia, która stosuje AstręZenecę i zdołała zredukować liczbę zakażeń z ponad 60 tys. do 5 tys. dziennie. Liczbę zgonów również radykalnie zredukowano – zauważył.
Jak wytłumaczył, liczba około 30 zgonów, których jako przyczynę podawana jest zakrzepica, może wystąpić przy masowych szczepieniach i nie łączyć się z określoną szczepionką.
Według niego czwartkowe zalecenie agencji nie zakończy jednak dyskusji i emocji związanych z bezpieczeństwem i skutecznością tego preparatu. – Wahadło jest bardzo łatwo wychylić, ale znacznie trudniej je zatrzymać. Było z góry wiadomo, że istnieje cała grupa oponentów, nie tylko tej szczepionki, ale w ogóle szczepień – stwierdził wirusolog.
Kilkanaście krajów, w tym Niemcy, Francja, Włochy i Hiszpania, zawiesiło w ostatnich dniach podawanie szczepionki AstraZeneca w związku z obawami, że może ona powodować zakrzepy krwi. Premier Włoch zapowiedział już wznowienie szczepień tym preparatem.
PAP/mw