Czerwonoarmiści spalili ich żywcem. IPN przypomina o ofiarach Rosjan, którzy wkroczyli na Pomorze w 1945 roku [WYSTAWA]

dyrektor ipn gdansk wystawa 5x8

Ofiary Armii Czerwonej wkraczającej na Pomorze w roku 1945 upamiętnił gdański oddział Instytutu Pamięci Narodowej. Poświęconą im wystawę „Domy płoną, kobiety krzyczą, zabawili się do woli” otworzono przed kościołem św. Józefa w Gdańsku. Zapowiedziano też ekshumację ciał spalonych w kościele gdańszczan. Prezentacja wystawy „»Domy płoną, kobiety krzyczą, zabawili się do woli«. Armia Czerwona w województwie gdańskim w 1945 roku” odbyła się w piątek przed kościołem pw. św. Józefa w Gdańsku. Z uwagi na obostrzenia związane z epidemią koronawirusa wydarzenie miało kameralny charakter.

EKSPOZYCJA, KTÓRA MOŻE PRZYTŁACZAĆ

Ekspozycja autorstwa Artura Chomicza opowiada m.in. o sprawie polskiej w 1944 roku, obecności Armii Czerwonej na Pomorzu, krwawym boju o Elbląg, sytuacji na Kaszubach i Kociewiu, czerwonoarmistach w Gdyni, zdobyciu Gdańska, powojennych zniszczeniach wcześniej wspomnianego, spaleniu żywcem gdańszczan w kościele św. Józefa, zbrodniach Armii Czerwonej – gwałtach, grabieżach i zabójstwach oraz zwalczaniu polskiego powojennego podziemia niepodległościowego.

Materiały archiwalne w postaci zdjęć oraz przynależne im opisy zaprezentowano na dużych planszach znajdujących się nieopodal wejścia do kościoła, który, jak przypomniał jego rektor ojciec Marcin Szafors, skrywa w swych podziemiach ciała około 100 osób spalonych żywcem przez czerwonoarmistów.

Wystawę można zwiedzać bezpłatnie. Materiały, które posłużyły do stworzenia ekspozycji dostępne są też na stronach IPN >>> TUTAJ.

Nz. dyrektor gdańskiego oddziału IPN prof. Mirosław Golon (fot. Radio Gdańsk/Piotr Puchalski)

POJEDNANIE MUSI OBYWAĆ SIĘ W PRAWDZIE

– Bardzo się cieszę, że zdecydowaliśmy się tę wystawę postawić przy naszym kościele. Jestem bardzo wdzięczny. Mam nadzieję, że rzeczywiście przyczyni się ona do upowszechnienia wiedzy o tym, co się działo w 1945 roku, kiedy Armia Czerwona wkraczała na Pomorze Gdańskie. (…) Jeżeli jakiekolwiek pojednanie ma mieć miejsce pomiędzy narodami, czy między Polakami a Niemcami, czy między Polakami a Rosjanami, to ono musi dokonywać się w prawdzie – mówił o. Marcin Szafors.

– Gdy wspominamy o sprawcach, to jednak nie są to tylko Niemcy. Za II wojnę światową już w 1939 roku odpowiada państwo sowieckie, którego marszałek Konstanty Rokossowski jest na jednym z tych paneli (planszach ekspozycji – przyp. red.). To jeden z tych ludzi Stalina prowadzących zwycięską ofensywę i niestety współodpowiedzialnych za to, co się działo na zapleczu tego frontu, jak cała sowiecka generalicja – mówił dyrektor gdańskiego oddziału IPN prof. Mirosław Golon.

EKSHUMACJA CIAŁ I UROCZYSTY POCHÓWEK

W czasie otwarcia wystawy o. Szafors zapowiedział ekshumację ciał ofiar spoczywających w kościele. – Jest wstępna zgoda odpowiednich władz IPN, żeby to uczynić. Mam nadzieję, że uda nam się to zrobić i że odbędzie się również w naszym kościele symboliczny, ale uroczysty pochówek około 100 osób, które zostały tu spalone. Mamy nadzieję, że nastąpi to w 2022 roku.

„TERROR BRUNATNY ZOSTAŁ ZASTĄPIONY CZERWONYM”

„W 1945 roku Armia Czerwona wyparła z terenów Rzeczypospolitej wojska niemieckie. Oznaczało to koniec sześcioletniej okupacji kraju przez państwo Hitlera. Polskie społeczeństwo miało nadzieję, że nadejdzie czas upragnionej wolności, rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna. Terror brunatny został zastąpiony czerwonym” – przypomina IPN.

„Często dyskutuje się na temat, czy wkroczenie Armii Czerwonej do Polski w końcowym momencie wojny przyniosło naszemu krajowi wyzwolenie, czy zniewolenie. Działania prowadzone przez Sowietów na terenie Polski w czasie wojny i po jej zakończeniu dowodzą, że nie wyzwalali jej oni, lecz ją zdobywali. Współczesne polskie państwo coraz częściej pokazuje prawdę o Armii Czerwonej w 1945 roku, natomiast Federacja Rosyjska świadomie kreuje fałszywy mit wyzwolicielskiej sowieckiej armii, wykorzystując go do swoich celów”.

Historię wybranych ofiar Armii Czerwonej na Pomorzu znajdziesz >>> TUTAJ.

IPN ZAINAUGUROWAŁ OGÓLNOPOLSKĄ WYSTAWĘ POŚWIĘCONĄ „SOLIDARNOŚCI”

Także w piątek, w Elblągu i 15 innych miastach jednocześnie, IPN zaprezentował ekspozycję „Tu rodziła się »Solidarność«”. Ma ona na celu ukazanie ogólnopolskich masowych strajków z lipca, sierpnia i września roku 1980. Docelowo wystawa będzie prezentowana w 80 miastach. Więcej na ten temat >>> TUTAJ.

SPALENI ŻYWCEM PRZEZ CZERWONOARMISTÓW

Świadkiem tragedii, która rozegrała się 27 marca, był ks. Georg Klein, wikariusz kościoła św. Józefa. Jego relacja spisana po niemiecku przetrwała do dziś. „Przestraszone kobiety, dzieci, starcy schronili się w świątyni i na plebanii (…). Nad ranem nastała przygniatająca cisza, bez strzałów, warkotu pojazdów. Ostrożnie wyszliśmy schodami do góry, gdy nagle usłyszeliśmy ciężkie kroki. Pierwszy sowiecki żołnierz stanął przed nami gotowy do oddania strzału. Drugi podszedł do nas i zabrał nam zegarki”. Bolszewicy zaczęli rabować dotychczas nienaruszone plebanię i kościół. Szybko wychodzili z łupami, torując drogę następnym. W ruch poszły butelki z samogonem.

„Byliśmy jak sparaliżowani i wycofaliśmy się do na wpół zdewastowanego pokoju plebanii. Za nami wszedł jeden z żołnierzy i grożąc nam, wygonił z pomieszczenia. Zmusił do pozostania 18-letnią dziewczynę. Po jakimś czasie zjawiła się i ona na zewnątrz: zrozpaczona, zapłakana, rozczochrana i oniemiała. Stało się” – pisał ks. Klein.

Następnie czerwonoarmiści rozkazali cywilom wrócić do kościoła i na plebanię.  Każdego, kto próbował się wydostać, straszyli pepeszami. Co działo się później? Nadjechał pojazd załadowany beczkami. Jedną wtoczono do kościoła, a drugą na plebanię. Stłoczeni w środku ludzie poczuli zapach benzyny. Jak wspomina ks. Klein, pewna kobieta, domyślając się, co ją czeka, wybiegła z kościoła i… natychmiast została zastrzelona. Chwilę później pijany żołnierz podłożył ogień. „Widzieliśmy z plebanii, jak w świątyni buchnęły płomienie i słyszeliśmy krzyki i płacz znajdujących się wewnątrz ludzi” – relacjonował ks. Klein. Tymczasem ks. Klemens Fedtke, proboszcz parafii, uratował życie ukrywających się na plebanii. Zwrócił gestami uwagę radzieckiego oficera. Ten przepędził pijanych żołnierzy i wyrzucił cywilów więzionych w przykościelnym budynku. Gdańszczanie przebywający w płonącej świątyni już z niej nie wyszli.  (tekst z ipn.gov.pl.)

Piotr Puchalski
Napisz do autora: p.puchalski@radiogdansk.pl

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj