Skateplaza zamiast miejskiego targowiska. Część mieszkańców Kwidzyna sprzeciwia się likwidacji rynku z tradycją

Targowisko, zwane też „Manhattanem”, działało w Kwidzynie od lat 80-tych. Dla okolicznych mieszkańców było to nie tylko miejsce dokonywania zakupów bez konieczności dojazdu do centrum, ale też punkt spotkań. Miasto odpowiada, że plac przy ul. Słowackiego pozostanie miejscem integracji.

Najpierw zauważono zjawisko degradacji tego obiektu. – Po prostu władze miasta w niego nie inwestowały i to popadało w ruinę. Zniszczeniu ulegały stragany, ich pokrycia dachowe się załamywały. Trwało to przez wiele lat.
Oczywiście były interwencje prasowe, ale nie było większego odzewu. Jakoś ta sprawa przemykała, aż w końcu wyszło na jaw, że władza ma już pomysł na zagospodarowanie tego miejsca. Nie inwestowała, ponieważ kiedyś zgłosili się jacyś młodzi ludzie i zaproponowali burmistrzowi, żeby tam postawić skatepark – wskazuje przedstawiciel grupy mieszkańców sprzeciwiającej się zamknięciu targowiska, Andrzej Baczewski.

Park Aktywności Ruchowej Skateplaza będzie drugim tego typu miejscem rekreacji w Kwidzynie. Mieszkańcy mają już do 
dyspozycji skatepark na miejskim stadionie. Nowa inwestycja ma kosztować ponad osiem milionów złotych, a jej realizacja miałaby się rozpocząć w przyszłym roku. Zdaniem władz miasta ma być miejscem aktywnego wypoczynku dla wszystkich kwidzynian. Osoby starsze będą mogły korzystać z pobliskich terenów zielonych. Z kolei w czasie zimy będzie tam funkcjonowało lodowisko.

Według osób korzystających od lat z kameralnego targowiska przy ul. Słowackiego, pomysł jest nietrafiony i oznacza zmarnowanie pieniędzy, które można by przeznaczyć na modernizację rynku. Pod wnioskiem o zachowanie „Manhattanu” podpisało się prawie 1,5 tysiąca mieszkańców. Rada miejska większością głosów nie przychyliła się do niego. Miasto zapewniło za to bezpłatną linę autobusową, która od sierpnia dowozi w soboty mieszkańców z okolic ul. Słowackiego pod budynek starostwa powiatowego, w pobliżu którego znajduje się targowisko przy ul. Kopernika.

TARGOWISKO NIEZGODY

W Kwidzynie są dwa miejskie targowiska. Drugie działa przez sześć dni w tygodniu przy ul. Kopernika. Po złagodzeniu
obostrzeń wprowadzonych przez rząd w marcu ubiegłego roku, ponownie otwarto tylko ten rynek. „Manhattan” pozostaje
zamknięty. Miasto tłumaczy, że nie ma tam dostępu do bieżącej wody i wydzielonych toalet, co sprawia, że w szczególności w czasie pandemii zorganizowanie w tym miejscu handlu jest niemożliwe i niezgodne z zaleceniami Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Z kolei na rynku przy ul. Kopernika w przeszłym roku planowane jest wykonanie zadaszenia.

Temat targowiska przy ul. Słowackiego był już podejmowany na sesjach rady miejskiej. Powrócił także podczas ostatniej, 29 marca.

– Już od kilkunastu lat myśleliśmy o zamknięciu jednego z dwóch targowisk. Apel mieszkańców śródmieścia był taki, żeby jednak zostało targowisko przy ul. Kopernika. Ta część miasta jest uważana za starszą i też mieszkają tam starsi ludzie, więc w sposób naturalny uważałem, że trzeba się przychylić do tego wniosku. Nie chcieliśmy inwestować w coś, co potem musielibyśmy zniszczyć. Byłyby to pieniądze wyrzucone w błoto. Jakieś sześć czy siedem lat temu pojawiła się grupa młodych ludzi, która nas zainspirowała w sposób szerszy – mówił podczas sesji burmistrz Kwidzyna. Andrzej Krzysztofiak dodał jednak, że nie wyklucza możliwości przeprojektowania tego terenu, zwłaszcza gdyby miastu nie wystarczyło środków na realizację inwestycji związanej z budową skateplazy.

 
ROZWIĄZANIE KOMPROMISOWE?

Projekt uchwały w sprawie rozpatrzenia wniosku dotyczącego przywrócenia funkcjonowania targowiska przy ul. Słowackiego został na marcowej sesji odrzucony przy 11 głosach za i 10 przeciw.

– Czuję się zobowiązany dalej bronić interesu grupy ludzi, która w pewien sposób dała mi mandat do tego, żeby w ich
imieniu występować – podkreśla reprezentujący grupę inicjatywną Andrzej Baczewski. – Zapowiedziałem, że będę kontynuował walkę, aby obronić ten obiekt jako miejsce handlu. To, co burmistrz mówi o ewentualnej zmianie decyzji, nie możemy tego przyjąć jako w pełni wiarygodnej deklaracji. Dotychczasowy upór władz w realizacji swojego pomysłu, skłania nas raczej do ostrożnego podejścia – dodaje. Andrzej Baczewski zwraca też uwagę, że można by znaleźć rozwiązanie kompromisowe. Teren przy ul. Słowackiego jest na tyle duży, żeby zachować targowisko i wybudować tam tor rolkowy.

Pomimo podjętych prób, burmistrz Kwidzyna nie znalazł czasu, by udzielić nam komentarza w tej sprawie.

Hanna Brzezińska

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj