Ponad 200 osób podpisało się pod petycją do lokalnych władz Elbląga w sprawie zmiany nazwy ronda Tarnopol. To ukraińskie miasto jest partnerskim, ale ostatnie decyzje władz mocno zaniepokoiły elblążan. Chodzi o nadanie tarnopolskiemu stadionowi imienia Romana Szuchewycza odpowiedzialnego za czystki etniczne w Małopolsce.
Motywy działań elblążan nie pozostawiają złudzeń. – Co trzecia osoba, która podpisała petycję, to potomkowie osób, które pochodzą z Kresów. Oczekujemy jednego: miasto w żaden sposób nie będzie prowadziło jakichkolwiek relacji z władzami ukraińskiego miasta, a w szczególności z merem Tarnopola, który jest dumny z Romana Szuchewycza. Nawet się chwali, że urodził się w tym samym dniu, co banderowiec – wyjaśnia inicjator petycji Jacek Boki.
„GŁĘBOKIE ZANIEPOKOJENIE”
Pismo do władz Tarnopola, wyrażające „głębokie zaniepokojenie”, wystosował w tej sprawie także prezydent Elbląga i przewodniczący rady miejskiej, nie decydując się jednak ani na zawieszenie, ani na zerwanie partnerskiej współpracy z Tarnopolem, jak uczyniły to niektóre polskie miasta.
– Apelujemy do prezydenta miasta Elbląga i radnych o zmianę nazwy ronda Tarnopol na rondo Ofiar Wołynia. Jest to niepowtarzalna sposobność, by nareszcie w Elblągu godnie upamiętnić setki tysięcy Polaków bestialsko zamordowanych na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej, tym bardziej, że w naszym mieście żyje wielu potomków tych Polaków, którzy cudem uszli spod banderowskiej siekiery – dodaje Boki.
RADNI ZAJMĄ SIĘ SPRAWĄ
– Roman Szuchewycz był formalnie zastępcą Bandery, a po aresztowaniu przywódcy ukraińskich nacjonalistów przez Niemców, zajął jego miejsce. Dla IPN Ukraińska Armia Wyzwoleńcza był odpowiedzialna za ludobójstwo, to formacja zbrodnicza, która przyczyniła się do jego rozpętania – tłumaczy Bartosz Januszewski z IPN.
Petycję poparli działacze Ruchu Narodowego. Wniosek mieszkańców w sprawie ronda powinien trafić do komisji ds. nazewnictwa. Sprawą zajmą się radni.
Marek Nowosad/ako