106 zarzutów dla byłego prezesa spółdzielni „Ujeścisko”. Ale może mieć on też status… pokrzywdzonego

Już 106 zarzutów ma były prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Ujeścisko” w Gdańsku – Grzegorz H. Mężczyzna trafił do szpitala psychiatrycznego po tym, jak podciął sobie żyły w Prokuraturze Okręgowej w Gdańsku.  Zdecydowana większość zarzutów ciążących na Grzegorzu H. dotyczy oszustw. Pokrzywdzonymi – zdaniem prokuratury – są osoby, które kupowały mieszkania od spółdzielni.

– Były prezes miał doprowadzić ich do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości – wyjaśnia prokurator Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. – Przede wszystkim chodzi o to, że środki finansowe uzyskane w wyniku zawartych umów na wybudowanie lokali, mogły nie być wykorzystywane na budowę tych mieszkań, a na dokończenie poprzednich, rozpoczętych inwestycji – dodaje. 

Grzegorz H. ma też zarzuty wyrządzenia spółdzielni znacznej szkody majątkowej.

KTO NIE DOPEŁNIŁ OBOWIĄZKÓW?

W środę mężczyzna został doprowadzony do prokuratury, bo chciał złożyć wyjaśnienia. W przerwie przesłuchania, w toalecie, pociął się ostrzem maszynki do golenia.

W piątek jego obrońca, mecenas Monika Wittbrodt, złoży w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa niedopełnienia obowiązków przez służbę więzienną, policję i prokuraturę. Jak powiedziała, jednocześnie będzie domagać się, aby jej klient miał w tym śledztwie status pokrzywdzonego. Prokuratura Regionalna w Gdańsku zdecydowała, że śledztwo w sprawie incydentu prowadzić będzie Prokuratura Okręgowa w Słupska. 

Grzegorzowi H. grozi 10 lat więzienia. Sąd przedłużył mu areszt do końca czerwca.

Grzegorz Armatowski/mrud
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj