Paweł Kukiz poprze ratyfikację Funduszu Obudowy. „Opłaca się pójść na deal z Unią Europejską”.

Ja będę głosował za. To jest pragmatyzm – tak swoje stanowisko wobec ratyfikacji Funduszu Odbudowy argumentował Paweł Kukiz. Poseł w rozmowie z Radiem Wrocław przyznał, że największymi wygranymi będą tutaj obywatele.

– Jest rzeczą oczywistą, że gdyby ten Krajowy Plan Odbudowy nie został ratyfikowany, to Prawo i Sprawiedliwość, żeby spiąć Nowy Ład, pieniądze by pożyczyło – wyjaśnił Paweł Kukiz.

Zaznaczył, że pójście na „deal” z Unią Europejską jest opłacalne. Odwołał się do historii, kiedy po II wojnie światowej Polskę ominęło dofinansowanie w ramach Planu Marshalla. Skutki tego działania były odczuwane przez długie lata.

– Nie możemy sobie pozwolić na drugi taki ruch. Oczywiście zrezygnowanie z tego Planu Marshalla było wymuszone przez sowietów. Teraz jest to już w naszej gestii, czy przyjmiemy taką ideę, czy nie przyjmiemy – zaznaczył. – Ja będę głosował za. To jest pragmatyzm – przekonywał poseł.

POROZUMIENIE PROGRAMOWE

Poseł mówił również o porozumieniu programowym z Jarosławem Kaczyńskim. Nie ukrywał, że bliżej do niego było przed współpracą Prawa i Sprawiedliwości z Lewicą. Zadeklarował jednak, że cały czas jest gotów na spotkanie i czeka na telefon od prezesa partii rządzącej.

– Sam wydzwaniać z całą pewnością nie będę. Prezes Kaczyński doskonale zna moje, brzydko to brzmi, warunki, moje oczekiwania, czyli ustawa antykorupcyjna, sędziowie pokoju, wzmocnienie roli referendów, obywatelska inicjatywa ustawodawcza, no i kluczowy warunek to jest zmiana sposobu wybierania posłów. Jeżeli któregoś z tych warunków, szczególnie tego ostatniego, nie będzie, to ja żadnego porozumienia z nikim nie podpiszę – wyjaśnił Paweł Kukiz.

– To jest moje marzenie, żeby była ustawa antysitwowa i była przede wszystkim ustawa antykorupcyjna. To jest rzecz podstawowa. Ale najważniejszą rzeczą, gdybym miał jakiekolwiek porozumienie z Prawem i Sprawiedliwością podpisać na współpracę programową, programową podkreślam, nie wejście do rządu, branie synekur, spółek i taką partycypacje we władzy w czystej formie, to takim podstawowym warunkiem byłoby wpisanie zmiany ordynacji wyborczej przynajmniej na model mieszany, na wzór niemiecki. 230 posłów z JOW, reszta z list partyjnych. Na to byłbym w stanie się zgodzić – dodał. 


Radio Wrocław/oprac.pb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj