Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Oliwa prowadzi śledztwo w sprawie ogołocenia drzew przy ul. Liczmańskiego. To efekt zawiadomienia złożonego przez lokalnych aktywistów w lutym bieżącego roku. Jak informowaliśmy, Gdański Zarząd Dróg i Zieleni będący jednostką podległą Gdańskowi, w styczniu przeprowadził prace polegające na ścięciu części koron i gałęzi.
Miejscy działacze uznali, że zabiegi, które miały służyć pielęgnacji, zostały wykonane niepoprawnie.
ZBYT WOLNA REAKCJA PROKURATURY?
– Spodziewałem się takich działań prokuratora po moim zawiadomieniu. Według mnie naruszono szereg przepisów. Moim zdaniem trochę za wolno zareagowała prokuratura, ale dopatrzyła się nieprawidłowości – wskazuje Roger Jackowski, miejski aktywista.
– Wydarzenia wokół lip na ul. Liczmańskiego w Gdańsku to przestroga dla próby ponownych tego typu działań. Na szczęście drzewa te powoli zazieleniają się. Liczę na to, że sąd rozstrzygnie kwestie przycinki – dodaje Tomasz Strug, przewodniczący zarządu dzielnicy Oliwa.
ZNISZCZENIA W PRZYRODZIE
Postępowanie prowadzone jest w sprawie spowodowania zniszczenia w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach. Jeśli zostaną wskazani sprawcy, grozić im będzie grzywna albo kara ograniczenia wolności.
Dodajmy, że nasz reporter zwrócił się o zdanie w tej sprawie do urzędników z Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni. Nie odnieśli się oni do prowadzonego śledztwa.
Posłuchaj materiału naszego reportera:
mn