Szczepienia przeciwko COVID-19 absolutnie nie stanowią eksperymentu medycznego – napisał rzecznik praw pacjenta Barłomiej Chmielowiec. Dodał, że łączenie czy też utożsamianie warunkowego dopuszczenia do obrotu produktu leczniczego z eksperymentem medycznym jest całkowicie bezpodstawne.
– Być może wynika ono z fragmentarycznego odczytania obowiązujących przepisów prawa albo nieprawidłowego rozumienia obu terminów – dodał.
Rzecznik przypomniał, że warunkowe dopuszczenie do obrotu jest stosowanym od lat mechanizmem prawa unijnego, który pozwala na rejestrację produktów leczniczych, gdy dostępne dane, wynikające z badań klinicznych są mniej wyczerpujące niż wymagane przy standardowej procedurze dopuszczenia, ale wskazują na wyższość korzyści z jego stosowania od potencjalnego ryzyka.
KRÓTSZY ODSTĘP MIĘDZY DAWKAMI
Przypomnijmy, minister zdrowia od poniedziałku 17 maja dopuszcza, aby szczepienia preparatami Vaxzevria, Comirnaty i COVID-19 Vaccine Moderna wykonywane były przy zachowaniu odstępu od 35 dni między dwiema dawkami.
– Szczepionką Vaxzevria AstraZeneca w schemacie dwudawkowym przy zachowaniu odstępu od 35 dni (nie dłużej jednak niż do 84 dnia) między dawkami, szczepionkami mRNA – Comirnaty i COVID-19 Vaccine Moderna – w schemacie dwudawkowym przy zachowaniu odstępu od 35 dni (nie dłużej niż 42 dni) między dawkami – podał resort zdrowia. Jak zaznaczył, takie zalecenie jest zgodne z Charakterystyką Produktów Leczniczych.
Minister podkreślił także, że ozdrowieńcy mogą być szczepieni przeciwko COVID-19 w terminie nie wcześniejszym niż 30 dni od dnia uzyskania pozytywnego testu na obecność wirusa SARS-CoV-2. – Wskazanie to dotyczy również pacjentów, którzy po otrzymaniu pierwszej dawki zachorowali na COVID-19, co skutkuje również zastosowaniem wskazanego odstępu przed podaniem drugiej dawki szczepionki – podało Ministerstwo Zdrowia.
Ponadto resort podał także, że „podanie drugiej dawki szczepionki, dla której termin został określony na dotychczasowych zasadach, może ulec zmianie w przypadku jego indywidualnego przesunięcia”.
PAP/mk