Druga debata pod szyldem I Forum Morskiego Radia Gdańsk dotyczyła tego, jak polskie porty poradziły sobie z pandemią koronawirusa. Jednym z gości Artura Kiełbasińskiego był Maciej Bąk, wiceprezes Portu Gdynia. Wskazał najważniejsze aspekty, na jakie podobne placówki powinny zwrócić uwagę, planując dalszy rozwój. – Port Gdynia ma inny charakter, jeśli chodzi o żeglugę kontenerową. Pierwszy kwartał 2020 roku był rekordowy, a później mieliśmy do czynienia z rollercoasterem. To było bardzo wyraźne tąpnięcie w przeładunkach, począwszy od kwietnia. Od sierpnia zaczęliśmy odrabiać straty. Zakładaliśmy, że rok 2020 zakończymy mniejszym wolumenem niż w roku poprzednim. Zaczęliśmy gonić i na koniec roku mieliśmy trzyprocentowy wzrost – przypomniał Maciej Bąk. – Koronawirus nas dotknął, w przypadku ładunków skonteneryzowanych odnotowaliśmy mniejszy wzrost – niecały 1 proc. Niektórzy twierdzą, że COVID-19 nas nie dotyczy, ale jasny jest związek między koniunkturą gospodarczą a przeładunkami na świecie. To było odczuwalne we wszystkich portach – dodał.
– Zawsze jako Gdynia byliśmy liderem w przeładunku zboża. Kluczem jest jednak dywersyfikacja ładunków. Wyniki wszystkich portów za pierwsze cztery miesiące tego roku pokazują, że my z tej pandemii już wyszliśmy i bardzo szybko odrabiamy straty. Perspektywy są bardzo dobre. Rynek kontenerowy będzie się rozwijał, wszystkie ekspertyzy na to wskazują, tempo będzie rosnąć. Warto też inwestować w różne miejsca, gdzie przeładunki mogą być wykonywane. Warto tworzyć nowe ścieżki dostępowe – wskazał.