„Bezpieczny Portfel” – karty płatnicze [POSŁUCHAJ]

Karty debetowe, które potocznie nazywamy bankomatowymi, kredytowe, przedpłacone i obciążeniowe. W kolejnej audycji z cyklu „Bezpieczny Portfel” rozmawiamy o tym, jakie mają funkcje, czym się różnią i jak bezpiecznie z nich korzystać. Gościem Iwony Wysockiej była Katarzyna Kołodziejczyk, kierownik Ośrodka Doradztwa Finansowego i Konsumenckiego.

– Karta debetowa to najpowszechniej występujący rodzaj karty, przypisany do naszego rachunku osobistego. Zatem korzystając z niej, korzystamy ze środków, zgromadzonych na koncie. Jej nazwa może być delikatnie myląca, gdyż sugeruje, że korzystamy z debetu, czyli dodatkowego limitu poza naszymi środkami na koncie. W rzeczywistości możemy dokonywać płatności tylko do wysokości środków zgromadzonych na rachunku. Jeśli mamy przyznany debet do rachunku, to oczywiście możemy z niego skorzystać, wykorzystując tę samą kartę – powiedział gość Radia Gdańsk.

– I takie karty debetowe możemy wykorzystywać do płatności w sklepach stacjonarnych, internetowych, a także do wypłaty środków z bankomatu – dodała Kołodziejczyk.

TE SAME FUNKCJE, INNE ZASADY

Podobne funkcje ma też karta kredytowa, natomiast zasady korzystania z niej są inne niż w przypadku karty debetowej.

– Karta kredytowa pozwala na korzystanie ze środków w określonej wysokości udostępnionych przez bank. Jest to jedna z form kredytu. Kartą kredytową, podobnie jak debetową, możemy płacić w sklepach stacjonarnych i internetowych. Możemy również wypłacać pieniądze z bankomatu i dokonywać przelewów z rachunku przypisanego do karty, jednakże może się to wiązać z wysokimi opłatami – zaznaczyła ekspertka.

– Karta przedpłacona pozwala na korzystanie z pieniędzy do wysokości środków wpłaconych na rachunek, który możemy zasilać według uznania. Nie jest to karta imienna ani przypisana do naszego rachunku, dzięki czemu możemy ją komuś ofiarować, na przykład młodej parze w prezencie zamiast gotówki. Proszę sobie wyobrazić kartę upominkową oferowaną przez różne sklepy. Mechanizm jest dokładnie taki sam – ilustrowała Katarzyna Kołodziejczyk. – I ostatnia, karta obciążeniowa, która występuje bardzo rzadko, to połączenie karty debetowej z kartą kredytową – dodała.

NA CO UWAŻAĆ?

Podczas planowania wydatków i wykorzystywania zgromadzonych oszczędności, a także korzystania z kart płatniczych, warto pamiętać, by robić to mądrze i bezpiecznie. Nasz gość mówił o tym, jakie niebezpieczeństwa mogą czyhać na użytkowników.

– Pierwszą podstawową zasadą jest to, że nigdy nie udostępniamy nikomu naszej karty, numeru PIN do niej ani żadnych innych danych, choćby jej numeru czy danych potrzebnych do logowania na koncie internetowym. Nigdy nie zapisujemy też numeru PIN na karcie. Jeśli mamy wątpliwości, czy go zapamiętamy, to oczywiście zanotujmy go sobie, ale w taki sposób i w takim miejscu, żeby w razie kradzieży złodziej miał trudność ze znalezieniem i rozszyfrowaniem zapisanej informacji – powiedziała ekspertka.

– Pamiętajmy też, żeby zaraz po otrzymaniu nowej karty podpisać ją w wyznaczonym miejscu na odwrocie. Na wszelki wypadek zapiszmy również numer karty, ponieważ gdyby doszło do jej zagubienia, utraty, będziemy musieli go podać, by kartę zastrzec – radziła.

CO WARTO ROBIĆ?

Są także inne kwestie, o których powinniśmy pamiętać, korzystając z karty płatniczej, które ograniczą istniejące ryzyko.

– Zachęcam do kontrolowania transakcji, wykonywanych za pomocą karty. Można to robić albo na bieżąco, śledząc swoje konto internetowe, albo, jeśli takiej możliwości nie mamy, kontrolując „przychodzące” co miesiąc wyciągi z konta. W przypadku płatności w sklepach stacjonarnych nigdy nie pozwólmy, aby sprzedawca zniknął z naszą kartą. Pamiętajmy również, aby zasłaniać terminal w momencie wpisywania PIN-u. W przypadku wypłat pieniędzy z bankomatu też wyczulam państwa na to, żeby korzystać z urządzeń zlokalizowanych w pobliżu instytucji finansowych, a nie wolnostojących, ponieważ oszuści do takich mają najłatwiejszy dostęp. Przyjrzyjmy się bankomatowi, sprawdźmy, czy przypadkiem nie ma gdzieś zainstalowanej dodatkowej kamery albo nakładki na klawiaturze. I tu również pamiętajmy o tym, żeby zasłaniać dłonią klawiaturę przy wpisywaniu PIN-u – uczulała Katarzyna Kołodziejczyk.

– Jeśli chodzi o płatności internetowe, w pierwszej kolejności musimy się upewnić, czy sprzedawca, z którym mamy do czynienia, jest uczciwy. Pewnie najlepiej poszukać informacji na forach internetowych, ale nawet jeśli opinie są dobre, nie powinny pozbawić nas czujności. Jeśli coś nas zaniepokoi, po prostu zrezygnujmy z transakcji. Przed dokonaniem płatności upewnijmy się, że w adresie strony jest symbol kłódki, bo to oznacza, że transakcja jest bezpieczna – dodała.

KALENDARIUM – Złoty, Lech czy może Pol?

Niewiele brakowało, a nasza waluta mogła nosić zupełnie inną nazwę. Tuż po odzyskaniu niepodległości, po 123 latach zaborów, płaciliśmy markami polskimi, które były walutą ustanowioną przez niemieckie władze okupacyjne. Od początku jednak rozważano wprowadzenie nowej polskiej waluty, wzmacniającej gospodarczą suwerenność kraju. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej już 28 lutego 1919 roku uchwalił ustawę, wprowadzającą nową walutę, którą nazwano złotym. Wcześniej jednak, w licznych dyskusjach, przewijały się rozmaite pomysły nazwy dla polskiej jednostki monetarnej. Poza „złotym” proponowano „lecha” lub „pola”. Pojawiły się także propozycje takie jak „sarmat”, „piast” lub „kościuszko”. Ostatecznie zdecydowano się na „złotego”, co stanowiło nawiązanie do historycznej jednostki monetarnej Królestwa Polskiego. Marki polskie na złotego rozpoczęto wymieniać 28 kwietnia 1924 roku. Nowa polska waluta została oparta na parytecie złota. Wartość 1 złotego ustalono na około 0,29 g czystego złota.

 

POSŁUCHAJ: 

 

 

mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj