Tak długiego czasu bez podwyżek na stacjach nie było dawno – mówią analitycy. W kraju średnia cena benzyny w to 5,26 zł, oleju napędowego 5,19 zł i ani drgnie od dwóch miesięcy. Jak mówi Urszula Cieślak z BM Reflexm, to w miarę optymistyczna informacja dla planujących dłuższy, wakacyjny wyjazd.
– Mniej więcej od 5-8 kwietnia ceny na stacjach są zamrożone. Jest szansa, że taka sytuacja się jeszcze utrzyma. To dobra informacja w świetle tego, że w ostatnim czasie odnotowaliśmy tak duży wzrost cen paliw – powyżej 5 złotych za litr na początku marca – wydaje się być tym poziomem, który pozostanie z nami na dłużej. Nie ma szans, byśmy w wakacje płacili za paliwa mniej niż 5 złotych za litr. Miejmy nadzieję, że ta równowaga na rynku, którą producenci ropy będą starali się utrzymać, nie będzie skutkowała tym, że ceny paliw będą rosły do jeszcze wyższych poziomów – mówi Cieślak.
Rok temu za paliwa płaciliśmy o ponad 80 groszy mniej. Z drugiej strony na pocieszenie należy dodać, że Pomorze jest jednym z najtańszych regionów w kraju jeśli chodzi o ceny. Ta reguła nie dotyczy miejscowości turystycznych i tych, gdzie konkurencja jest mniejsza. Tam zazwyczaj płacimy więcej.
Posłuchaj całej rozmowy:
Sebastian Kwiatkowski/pOr