Dzielą się żywnością i zachęcają do tego innych sopocian. Członkowie projektu charytatywnego Zupa na Monciaku oraz pracownicy sklepu ze zdrową żywnością EKOSOPOT zorganizowali pierwszą w Sopocie lodówkę społeczną. Każdy może za darmo wziąć z niej żywość lub zostawić niepotrzebne mu produkty.
Lodówka stanęła na ulicy 3 Maja 18 obok sklepu EKOSOPOT pod specjalnie przygotowaną wiatą. Ma przeszklone drzwi, a po jej lewej stronie dużą naklejkę z „instrukcją obsługi”. Przede wszystkim chodzi o to, by zostawiać w niej produkty świeże, takie, które sami moglibyśmy zjeść.
– Mogą to także być domowe potrawy. Powinny być opisane, by było wiadomo, co to jest i kiedy zostało przygotowane. Można też włożyć do niej produkty suche, takie jak kawa czy herbata. Jeśli nie mamy pewności, czy postępujemy dobrze, możemy przeczytać regulamin – mówi Aleksandra Kamińska z Zupy na Monciaku.
ZERO WASTE
– Działanie lodówki społecznej jest związane z ideą zero waste. To znaczy, że ma ona służyć nam wszystkim, nie tylko osobom potrzebującym, ale także tym, które nie chcą marnować żywności i chcą się nią dzielić lub wziąć coś, co wydaje im się dobre. Można zatem przyjść, zostawić coś, a wziąć coś innego – mówi Katarzyna Maliszewska ze sklepu EKOSOPOT.
Jerzy Afanasjew z Zupy na Monciaku zaznacza, że lodówka jest kolejnym pomysłem na pomaganie tym, którzy są w gorszej sytuacji życiowej.
– My pomagamy ludziom najbiedniejszym, w tym przypadku każdy pomysł jest dobry. To ekologiczne podejście do żywności, potrzeba jej niemarnowania sprawia, że tworzy się synergia. Wiele osób wyrzuca produkty, a teraz, dzięki lodówce, mogą się nimi podzielić z ludźmi, których z różnych przyczyn nie stać, żeby pójść do sklepu i je kupić – dodaje.
PO SĄSIEDZKU
Pomysł wspiera wspólnota mieszkaniowa budynku, w którym znajduje się sklep, jej przedstawicielka Anna Paszkiewicz mówi, że wśród sąsiadów otwarcie lodówki wzbudziło zainteresowanie: – Jedna osoba już pytała, czy może się czymś poczęstować. Powiedziałam, żeby się nie wstydziła, tylko wzięła wszystko, co jest potrzebne. Sąsiedzi mówią też, że chcą tu przynosić rzeczy z domów. Ja sama na pewno coś przyniosę i zostawię. Wiem, że ktoś pytał o miód, wielka szkoda, bo miałam miód i bałam się, że się zepsuje. I o to właśnie chodzi, żeby nie marnować i się dzielić.
Organizatorzy zachęcają do dzielenia się mieszkańców, ale także osoby przyjezdne, które wyjeżdżając, nie mają co zrobić z zakupionymi produktami. Zamiast je wyrzucić, mogą przyjść na ulicę 3 Maja 18 do lodówki społecznej, która działa całodobowo przez 7 dni w tygodniu.
Więcej o tym, jak można pomagać, jest na stronie zupanamonciaku.pl
ROZMOWA OD SERCA
Posłuchaj rozmowy z organizatorami lodówki. Dowiedz się, czy nasz reporter mógł zostawić winogrona oraz kto dzieleniem się zainspirował przed laty Jerzego Afanasjewa.
Posłuchaj materiału:
Piotr Puchalski
Napisz do autora: p.puchalski@radiogdansk.pl