Prokuratura Rejonowa w Kartuzach skierowała do sądu akt oskarżenia w sprawie spowodowania katastrofy w ruchu lądowym w Borczu na Kaszubach. 44-letni mężczyzna odpowie za spowodowanie wypadku, w którym zginęły trzy osoby, a siedem zostało rannych.
O skierowaniu aktu oskarżenia do sądu przeciwko 44-latkowi poinformowała PAP w piątek rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk.
Do wypadku doszło 21 czerwca 2020 roku na drodze krajowej nr 20 w Borczu na Kaszubach na trasie między Kościerzyną a Żukowem.
ZASNĄŁ ZA KÓŁKIEM
Śledczy ustalili, że kierujący samochodem osobowym marki volvo zasnął za kierownicą i stracił panowanie nad pojazdem. Zjechał na przeciwny pas ruchu i zderzył się bocznie z jadącym prawidłowo autem marki mercedes sprinter.
– Następnie czołowo zderzył się również z jadącym prawidłowo samochodem marki volkswagen passat. Na miejscu zginęły trzy osoby podróżujące tym pojazdem. Dwie kolejne oraz cztery osoby jadące volvo i kierujący mercedesem odniosły obrażenia wymagające udzielenia pomocy medycznej – dodała prokurator Wawryniuk.
Na skutek wypadku zginęli mieszkańcy powiatu kościerskiego: 45-letni mężczyzna i dwie kobiety w wieku 16 i 71 lat.
NAWET OSIEM LAT WIĘZIENIA
44-letniemu mieszkańcowi Warszawy prokurator zarzucił nieumyślne sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym poprzez nieumyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i nieumyślne spowodowanie wypadku drogowego, w następstwie którego śmierć poniosły trzy osoby, a siedem doznało obrażeń ciała.
Oskarżonemu grozi do ośmiu lat więzienia.
PRZYZNAŁ SIĘ DO WINY
Mężczyzna przyznał się do spowodowania wypadku. W toku postępowania przygotowawczego prokurator zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze, to jest dozór policji oraz poręczenia majątkowe w kwocie 100 tys. złotych i społeczne.
Akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do Sądu Okręgowego w Gdańsku w maju bieżącego roku.
PAP/mw