Róża wiatrów, ścieżki sensoryczne, domki dla owadów, rabaty, a nawet niewielka szklarnia. Tak wygląda Pozytywny Ogród Edukacyjny. Przestrzeń powstała na terenie Pozytywnej Szkoły Podstawowej im. Arkadiusza Arama Rybickiego przy ulicy Azaliowej w Gdańsku. Zdaniem radnego PiS inwestycja jest udana, ale to za mało.
– Jego celem jest codzienne obcowanie dzieci i młodzieży z naturą. Ogród został podzielony na kilka stref, a w każdej z nich znajdują się zróżnicowane gatunki roślin oraz elementy przestrzenne ukazujące aspekty życia w zgodzie z naturą oraz zasadami ekologii – mówi Piotr Szeląg z Fundacji Pozytywne inicjatywy, która zarządza szkołą.
Zdaniem radnych z PiS, jedna jaskółka wiosny nie czyni. – Inwestycja cieszy, ale to za mało. Miasto ma problem z dobrym przekazem ekologicznym. Widać to chociażby w związku ze zgodą na wycinkę drzew w parku im. Steffensów. Miał tam się pojawić ogród deszczowy – uważa Przemysław Majewski, radny klubu Prawo i Sprawiedliwość.
Nowy ogród kosztował kilkadziesiąt tysięcy złotych. Przedsięwzięcie sfinansowała Fundacja Pozytywne inicjatywy.
Jak czytamy, Pozytywny Ogród Edukacyjny to także trzy strefy zieleni:
– rośliny rodzime – należą do nich gatunki dziko występujące na terenach Polski, czyli takie, które możemy spotkać spacerując po lasach czy łąkach. W tej strefie ogrodu zaprezentowano gatunki charakterystyczne dla obszarów nadmorskich oraz północnej części kraju,
– rośliny przyjazne ptakom – to przede wszystkim te gatunki, które swoimi owocami wabią zwierzęta, dostarczając im w ten sposób pokarm. Podczas swoich migracji w trudnych warunkach miejskich ptaki potrzebują miejsc do odpoczynku, których brakuje na rozległych obszarach zurbanizowanych,
– rośliny miododajne – charakteryzują się pięknymi, barwnymi kwiatami o intensywnym zapachu, co sprawia, że są bardzo atrakcyjne dla pszczół. Większość roślin miododajnych kwitnie długo i obficie, dostarczając pszczołom podstawowy surowiec do produkcji miodu, jakim jest nektar.
Maciej Naskręt