Pracodawca powinien mieć możliwość stwierdzenia stężenia alkoholu, a nie tylko jego obecności u pracownika – mówi Monika Fedorczuk, ekspertka Konfederacji Lewiatan, która przypomina, że obecnie pracodawcy nie są uprawnieni do samodzielnego i wyrywkowego badania trzeźwości. Nie mogą też przeprowadzać kontroli na obecność innych substancji podobnych do alkoholu. W takich sytuacjach najczęściej wzywają policję.
Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii zaproponowało zmiany w Kodeksie pracy oraz ustawie o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi dotyczące badania pracowników. Zdaniem Konfederacji Lewiatan, wychodzą one naprzeciw postulatom pracodawców, ale niektóre szczegółowe przepisy wymagają jeszcze doprecyzowania.
Zdaniem ekspertki ds. rynku pracy Lewiatana Moniki Fedorczuk, duża część przedsiębiorców, mając na uwadze prace wymagające sprawności psychofizycznej, oczekuje prawa do niedopuszczania do pracy osób, u których stwierdzono obecność alkoholu, według zasady „zero tolerancji”.
– W takim przypadku wystarczające do odsunięcia od pracy powinno być stwierdzenie jakiejkolwiek obecności alkoholu we krwi, co wynikałoby z przepisów wewnątrzzakładowych. Pracodawca powinien mieć możliwość stwierdzenia stężenia alkoholu lub innych środków, a nie tylko ich obecności – informuje Monika Fedorczuk w stanowisku, jakie zostało rozesłane do mediów.
PISEMNA INFORMACJA NIE JEST KONIECZNA?
Konfederacja Lewiatan postuluje również określenie innego sposobu przechowywania informacji na temat spożycia alkoholu niż akta osobowe, a także wydłużenie okresu przechowywania tych informacji. Poza tym, w ocenie ekspertki, przekazanie pracownikowi informacji o badaniu trzeźwości w formie pisemnej jest „zbędnym formalizmem”.
– W zupełności wystarczy forma elektroniczna. Istotą jest to, by pracownikowi zasady te zostały przekazane w taki sposób, by mógł się z nimi zapoznać. Pracodawca powinien mieć możliwość elastycznego podejścia do obowiązku informacyjnego, zwłaszcza wówczas, gdy zatrudnia kilka tysięcy pracowników, a jego działalność ma charakter rozproszony. W przypadku firm zatrudniających kilkanaście tysięcy pracowników oznacza to drukowanie kilkunastu tysięcy kilkunastostronicowych dokumentów – dodaje Fedorczuk.
Pod koniec maja na stronie Rządowego Centrum Legislacji ukazał się projekt nowelizacji Kodeksu Pracy i ustawy o wychowaniu w trzeźwości opracowany przez Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii. Zgodnie z nim, pracodawca będzie mógł przeprowadzać prewencyjną, wyrywkową kontrolę pracowników na obecność alkoholu lub narkotyków. Jak podano w uzasadnieniu, obecnie trzeźwość pracowników można sprawdzać tylko w sytuacji, gdy łącznie są spełnione dwa warunki: badanie odbywa się na żądanie kierownika zakładu pracy, osoby przez niego upoważnionej lub pracownika, co do którego zachodzi uzasadnione podejrzenie, że spożywał alkohol w czasie pracy lub stawił się do niej w stanie po użyciu alkoholu, oraz badanie trzeźwości przeprowadza policja, a zabiegu pobrania krwi dokonuje osoba posiadająca odpowiednie kwalifikacje zawodowe.
PAP/tm