Przed Sądem Rejonowym w Malborku rozpoczął się proces przedsiębiorców z Nowego Dworu Gdańskiego – Małgorzaty i Piotra Ł. Prokuratura oskarżyła ich o bezprawne pozbawienie wody rodziny z czworgiem dzieci, która mieszka po sąsiedzku.
Małżeństwo odpowiada za narażenie pokrzywdzonych na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Zdaniem śledczych, działanie oskarżonych miało zmusić rodzinę do sprzedaży mieszkania poniżej jego ceny rynkowej.
PONAD CZTERY MIESIĄCE BEZ WODY
Jak podkreślał pokrzywdzony Tomasz Czarnecki, jego rodzina nie miała wody przez ponad cztery miesiące.
– Pod koniec to już brakowało sił na to wszystko. Zaczęła się jesień i robiło się chłodno, dzieci poszły do szkoły i zaczęły chorować, więc był to coraz większy koszmar i udręka. Myślę, że właściciele firmy zrobili to celowo, żeby nas zmusić do sprzedaży lokalu po dużo niższej cenie. Wierzę w sprawiedliwość, wierzę w sąd, że ta sprawa skończy się dla nas pomyślnie, bo czuliśmy się upokorzeni przez oskarżonych – mówił Czarnecki.
Pokrzywdzony liczy na sprawiedliwość sądu (fot. Radio Gdańsk/Grzegorz Armatowski)
WYJAŚNIENIA OSKARŻONYCH
Na pytanie dziennikarza Radia Gdańsk oskarżeni i ich obrońca nie chcieli odpowiadać. Adwokat Wojciech Glanc wnosił, aby sąd nie wyraził zgody Radiu Gdańsk na rejestrowanie rozprawy i wykonywanie zdjęć, ale sąd tego wniosku nie uwzględnił. Nie pozwolił jedynie nagrywać wyjaśnień oskarżonych. Małgorzata i Piotr Ł. nie przyznali się do winy.
Oskarżona wyjaśniała, że pokrzywdzony wielokrotnie jej groził i oferował sprzedaż mieszkania za 270 tysięcy złotych, co w jej ocenie znacznie przewyższa wartość nieruchomości. Gdy firma nie zgodziła się na taką cenę, Tomasz Czarnecki miał mówić, że „jest to cena ich świętego spokoju”.
Małgorzata Ł. zwróciła uwagę, że jedynym właścicielem działki i przyłącza wodociągowego są oskarżeni. – Sześć tygodni przed zakręceniem wody przekazałam wspólnocie, że wodociąg koliduje z planowaną rozbudową firmy i wspólnota ma zapewnić wodę rodzinie, bo przyłącze zostanie zdemontowane. To nie spowodowało żadnych działań. W ciągu ośmiu miesięcy nasza firma miała 60 kontroli różnych instytucji, które zainicjował Tomasz Czarnecki. Żadna nie wykazała uchybień – mówiła oskarżona Małgorzata Ł.
Małgorzata Ł. składa wyjaśnienia przed sądem (fot. Radio Gdańsk/Grzegorz Armatowski)
Dodajmy, że przed sądem cywilnym doszło między stronami do ugody. Ostatecznie zbudowano nowe przyłącze na koszt wspólnoty mieszkaniowej. Oskarżonym grożą trzy lata więzienia. Proces został odroczony do 16 września.
Posłuchaj materiału naszego reportera:
Grzegorz Armatowski/am