Brak personelu jest powodem zawieszenia funkcjonowania oddziału neurologicznego w szpitalu wojewódzkim w Elblągu. To jedyny taki oddział w mieście. Pacjenci m.in. po udarach będą musieli szukać opieki medycznej najbliżej w Gdańsku, Olsztynie lub Iławie. Oddział został na razie zamknięty na dwa miesiące.
– Dajemy sobie ten czas, by znaleźć lekarzy. W dalszym ciągu funkcjonuje jednak lekarz konsultant, który może zdiagnozować pacjenta. Funkcjonowanie oddziału zostaje zawieszone – wyjaśnia Grzegorz Sosnowski, dyrektor do spraw medycznych elbląskiego szpitala.
SZPITAL POSZUKUJE SPECJALISTÓW
Wojewódzki Szpital Zespolony w Elblągu z problemami kadrowymi dotyczącymi Oddziału Neurologicznego z Pododdziałem Udarowym zmagał się od miesięcy.
– Potrzebujemy 10-12 lekarzy, abyśmy spokojnie mogli powiedzieć, że zapewniamy opiekę wszystkim pacjentom tego oddziału. Tylko do obsadzenia samych dyżurów potrzeba minimum siedmiu lekarzy. Oprócz tego musimy mieć co najmniej trzech specjalistów do normalnej, stacjonarnej pracy w systemie dziennym. W ostatnim czasie cztery osoby przeszły na emeryturę, a kolejne dwa przejdą niebawem. Niestety specjalizacja neurologiczna nie cieszy się dużą popularnością. Od pięciu lat nie mieliśmy żadnego rezydenta, który chciałby się specjalizować w neurologii. W tej chwili mamy więc góra cztery etaty. To za mało. Aktualnie poszukujemy tych specjalistów, gdzie tylko to możliwe. Mamy nadzieję, że to przejściowe trudności. Nie wyobrażamy sobie, jak mielibyśmy dłużej funkcjonować bez oddziału neurologicznego – mówi Elżbieta Gelert, dyrektorka WSZ w Elblągu.
Oddział neurologiczny w szpitalu przy ul. Królewieckiej, to jedyny taki oddział w Elblągu. Rocznie przewija się przez to miejsce ponad 1000 chorych, w tym ok. 400 to pacjenci ze schorzeniami udarowymi.
Marek Nowosad/am