Radio Gdańsk, jak w każdy wakacyjny piątek, nadaje „z terenu”. Tym razem nasze mobilne studio stanęło na promenadzie w Ustce, koło Sceny Letniej. Gospodyniami plenerowego studia są Magda Szpiner oraz Joanna Merecka Łotysz. Ustka to nadmorski kurort pełen słońca, tętniący życiem, idealne miejsce na wypoczynek i dobrą zabawę. Miasto to ma swoje drugie oblicze – bogatą historię oraz ofertę kulturalną.
W plenerowym studiu gościliśmy Włodzimierza Wolskiego, kierownika działu promocji Ustki. Zapraszał do uczestnictwa w usteckim Festiwalu Światła. – Atrakcji nie zabraknie. Tych świetlnych będzie najwięcej, oczywiście nie zabraknie też muzycznych. Musieliśmy dostosować wydarzenie do panujących obostrzeń, w związku z czym nie kumulujemy publiczności w jednym miejscu, tak jak było do tej pory – podkreślał.
A więcej na temat festiwalu piszemy >>>TUTAJ.
Jako drugi w naszym plenerowym studiu pojawił się Hubert Bierndgarski, bosman usteckiego portu i ratownik zawodowy SARS. – Łączę dwie prace. Oprócz tego, że jako bosman portu zarządzam jego terenem i przyjmuję żeglarzy, to wraz z innymi ratownikami pomagamy WOPR-owi oraz obsługujemy wszystkie akcje na morzu – opowiadał o swoich profesjach.
– Spałam, oglądałam filmy na DVD i jeszcze inne rzeczy robiłam. Były kanapki, z serkiem, z szyneczką i z masełkiem – mówiła Lena.
Naszym kolejnym gościem był Piotr Wasilewski, kierownik usteckiego WOPR. Porozmawialiśmy z nim między innymi na temat bezpieczeństwa dzieci na plaży.
– Jeżeli przychodzimy z dziećmi na plażę, musimy zdać sobie sprawę z tego, że przychodzimy dla nich. Jeśli ktoś uważa, że są cztery żywioły na świecie, to znaczy, że nie ma dzieci. Dla dziecka na plaży wszystko wygląda identycznie, bardzo łatwo mu się zgubić. Jest kolorowo, parawany, parasole. Dzieci małe mają to do siebie, że po plaży, jeżeli się zgubią, to po prostu idą. Idą w jednym kierunku, nie zawracają, idą do momentu, aż ktoś się nie zainteresuje i ich nie zatrzyma – mówił ratownik.