Kolejne akty wandalizmu w Tczewie. Ktoś zniszczył nową stację poboru wody i prądu przy przystani nad Wisłą

Powybijane szyby wiat przystankowych czy zniszczone ławki na bulwarze nadwiślańskim – w Tczewie regularnie dochodzi do aktów wandalizmu. W tym tygodniu ktoś odciął kable zasilające nową stację poboru wody i prądu przy przystani nad Wisłą. Koszt urządzenia to prawie 30 tys. zł. Tożsamość sprawców jest ustalana na podstawie miejskiego monitoringu, jednak kamery nie sięgają wszędzie. Często też sprawy są umarzane, ponieważ nie można zidentyfikować osób widocznych na nagraniach.

– Oczywiście ta sytuacja, jak i inne tego typu przypadki, została zgłoszona organom ścigania. Natomiast monitoring nie jest zamontowany w każdym miejscu. Za każdym razem, gdy taka sytuacja następuje, staramy się to zgłaszać do monitoringu miejskiego, czy można zobaczyć sprawcę, ale często bywa tak, że te osoby są w kapturach i po prostu nie widać ich twarzy – wyjaśnia dyrektor Zakładu Usług Komunalnych w Tczewie, Przemysław Boleski.

Od początku roku ZUK wystąpił o zwrot środków z ubezpieczenia w kwocie ponad 30 tys. zł.. Dotyczy to zniszczeń powyżej 500 zł. W tym tygodniu w Tczewie wybito szybę przystanku przy ul. Jagiellońskiej. Koszt naprawy wiaty to kilka tysięcy złotych.

ANONIMOWE ZGŁOSZENIA

– Do dewastacji dochodzi dość często, pomimo tego, że apelujemy do mieszkańców, żeby zgłaszali do nas takie sytuacje. Nie jest to tylko w weekendy, ale również w ciągu tygodnia – zaznacza st. spec. Monika Fabich z tczewskiej straży miejskiej. – Szkoda, że nie odbieramy takich sygnałów od mieszkańców, tylko sami, patrolując, zauważamy zniszczenia albo otrzymujemy informacje z Miejskiego Zarządu Dróg. Najważniejsza jest reakcja. Jeżeli będziemy reagować, to takie sytuacje pewnie nadal będą się zdarzały, ale rzadziej. Mieszkańcy nie będą tym samym narażać samych siebie na koszty, a naprawy zniszczonych wiat, urządzeń czy innych elementów infrastruktury są drogie – dodaje.

Zgłoszenia mogą być anonimowe. Wystarczy zadzwonić na bezpłatny numer 986 lub na policję. Interwencje są ważne, zwłaszcza w przypadku przystanków autobusowych czy bulwaru nad Wisłą, gdzie niemal każdego dnia dochodzi do zniszczeń, także na placach zabaw. Służby miejskie dodają, że w Tczewie duży problem jest też z regularnie pojawiającym się w niewłaściwych miejscach graffiti.

Hanna Brzezińska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj