Naukowcy z Uniwersytetu Gdańskiego pracują nad urządzeniem do oczyszczania powietrza. Także z koronawirusów

Uniwersytet Gdański pracuje nad specjalną technologią usuwania koronawirusa, w tym także SARS-CoV-2, za pomocą oczyszczaczy powietrza. Mają one być wykorzystane w warunkach domowych, placówkach szpitalnych czy edukacyjnych. Technologię stara się opracować wydział chemii Uniwersytetu Gdańskiego pod przewodnictwem profesor Adrianny Zaleskiej-Medynskiej.

Celem przedsięwzięcia jest poprawa stanu jakości powietrza. Urządzenie, gdy już powstanie, ma usuwać szkodzące czynniki, które się w nim znajdują. – Projekt ten jest efektem co najmniej kilkunastu lat pracy mojej i mojego zespołu – przyznaje prof. Adriana Zaleska–Medynska z Katedry Technologii Środowiska Uniwersytetu Gdańskiego. 

Zastosowanie srebra oraz miedzi ma przyczynić się do zahamowania rozwoju koronawirusa. 

– W pierwszych pracach, które podjęliśmy w tej tematyce, opracowaliśmy metodę wytwarzania warstw w skali laboratoryjnej – opowiada prof. Adriana Zaleska–Medynska. – Musieliśmy potwierdzić, że takie wytworzone powierzchnie wykazują aktywność i skuteczność w procesie oczyszczania powietrza. Kolejnym etapem było opracowanie technologii wytwarzania tych warstw w większej skali, co pozwoliłoby na zbudowanie prototypowych urządzeń i ewentualną ich produkcję w przyszłości. W projekcie założyliśmy wytworzenie jeszcze nowego typu warstw, które dodatkowo są modyfikowane związkami srebra i miedzi – tłumaczy. 

Naukowcy wybrali właśnie takie pierwiastki, ponieważ ich związki posiadają właściwości bakteriobójcze i grzybobójcze. – Spodziewamy się, że powinno to pozwolić na bardziej efektywne oczyszczanie powietrza, w tym inaktywację koronawirusa – mówi prof. Adriana Zaleska–Medynska.

PRACE PODZIELONE NA ETAPY
 

Funkcjonalność tej technologii zostanie przetestowana na Uniwersytecie Gdańskim przez zespoły prof. Adriany Zaleskiej–Medynskiej oraz prof. Piotra Skowrona z Katedry Biotechnologii Molekularnej. Ten drugi zespół będzie odpowiedzialny za opracowanie bakteriofaga, czyli modelowego wirusa podobnego do SARS-CoV-2. – Będzie dla nas bezpieczny – zaznacza prof. Adriana Zaleska–Medynska. 

Z kolei kluczowy etap przedsięwzięcia zostanie zrealizowany na Uniwersytecie Jagiellońskim, we współpracy z zespołem prof. Krzysztofa Pyrcia. – Praca z wirusologami, którzy dysponują laboratorium o odpowiedniej klasie bezpieczeństwa, umożliwi nam sprawdzenie, czy technologia oczyszczania powietrza faktycznie pozwala inaktywować koronawirusa – dodaje prof. Zaleska-Medynska. 

Już teraz w planach jest budowanie prototypów urządzeń, które będą dostosowane do… stolarki okiennej. Mają być one wyposażone w czujnik jakości powietrza i pracować bez względu na wysokość temperatury. To oznacza, że powietrze, które wpływa do pomieszczenia, może być od razu oczyszczane. 

NOWOŚĆ NA ŚWIATOWYM RYNKU

Projekt jest innowacją, która ma wprowadzić nowe rozwiązania z dziedziny nauki.

– Bezwzględnie jest to nowość nie tylko na polskim rynku, ale i też na światowym, przede wszystkim ze względu na unikalną możliwość przetestowania technologii w odniesieniu do powietrza zawierającego cząstki wirusa SARS-CoV-2 – podsumowuje naukowiec. – Takich badań brakuje, dlatego że niewiele jest laboratoriów, w których można tę technologię przetestować – dodaje.

Koszt projektu wynosi ponad cztery miliony złotych.

Marta Włodarczyk/tm

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj