Na 12 oraz 12,5 roku więzienia Sąd Apelacyjny w Gdańsku skazał braci tak zwanego „polskiego Fritzla”. Mirian i Andrzej Sz. odpowiadali za wielokrotne zgwałcenie kobiety, która była więziona przez męża w piwnicy rodzinnego domu.
Do tych szokujących zdarzeń dochodziło przez cztery lata w małej kaszubskiej miejscowości. Kobieta była też bita i głodzona. Jej mąż – skazany wcześniej na 25 lat więzienia – za pieniądze na alkohol umożliwiał dokonywanie gwałtów na kobiecie braciom, ale także innym, nieustalonym mężczyznom. „Oskarżeni działali z pobudek odrażających i godnych pogardy” – uzasadniała wyrok sędzia Dorota Rostankowska.
– W ocenie Sądu Apelacyjnego nie sposób uznać, aby kary wymierzone oskarżonym były rażąco surowe, a tylko takie mogłyby podlegać złagodzeniu. Nie ma też podstaw, aby uniewinnić oskarżonych bądź uchylić wyrok i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania – mówiła sędzia Rostankowska.
OBROŃCA ROZWAŻA WYSTĄPIENIE O KASACJĘ
Obrońca Andrzeja Sz., adwokat Michał Poznański powiedział, że poważnie rozważa wystąpienie z kasacją wyroku do Sądu Najwyższego, ale wcześniej musi wnikliwie zapoznać się z jego pisemnym uzasadnieniem oraz poznać zdanie swojego klienta. Obaj skazani będą mogli ubiegać się o przedterminowe zwolnienie po odbyciu 3/4 kary. Oskarżonym w tej sprawie był też kuzyn Mariusza Sz., ale zmarł on w trakcie procesu.
Mariusz Sz. był też oskarżony o fizyczne i psychiczne znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad dwiema córkami oraz o seksualne molestowanie starszej z nich. Zarzucono mu również fizyczne znęcanie się nad kolejną partnerką i jej synem oraz zagłodzenie na śmierć psa. W grudniu 2017 r. Sąd Apelacyjny w Gdańsku utrzymał wyrok 25 lat więzienia dla Mariusza Sz., wydany przez sąd niższej instancji.
Grzegorz Armatowski/ua