Międzynarodowa Rada Ochrony Zabytków i Miejsc Historycznych nie rekomenduje umieszczenia Stoczni Gdańskiej na liście UNESCO. Miasto oraz Ministerstwo Kultury uważa decyzję za skandaliczną i domagają się powtórnego wydania opinii.
Działania „Solidarności” doprowadziły do upadku systemu komunistycznego w Polsce. Brama nr 2 Stoczni Gdańskiej, Plac Solidarności oraz pomnik Poległych Stoczniowców uznawane są przez Polaków za symbol walki o demokrację.
Wniosek o wpisanie Stoczni Gdańskiej na listę UNESCO złożono 31 stycznia 2020 roku w Paryżu. W spotkaniu brali udział m.in. wiceminister kultury Magdalena Gawin oraz zastępca prezydenta Gdańska ds. inwestycji Alan Aleksandrowicz.
KRZYWDZĄCA OPINIA?
ICOMOS wydało raport, który nie jest sprzyjający dla Stoczni Gdańskiej. Ma podważać jej historyczne znaczenie, w tym strajk z 1980 roku oraz powstanie solidarności.
– Z tej opinii dowiedzieliśmy się, że państwa komunistyczne będą zasmucone, jeśli wyróżnimy Stocznię Gdańską, że solidarność to dzieląca pamięć i było to wydarzenie o znaczeniu lokalnym. Najbardziej groteskowym stwierdzeniem jest to, że zimna wojna w Europie się nie skończyła – mówi wiceminister kultury, Generalny Konserwator Zabytków, Magdalena Gawin.
Jak podaje wiceminister Magdalena Gawin, w tej sprawie odbyła rozmowę z wiceszefem UNESCO Ernesto Ramirezem. Przeprowadzane były także dyskusje z innymi ekspertami, którzy mieli nie zgadzać się z pisemną opinią ICOMOS. Wcześniej na listę UNESCO starano się wpisać także miasto Gdańsk, jednak ze względu na jego odbudowę, nie można było tego zrobić.
(fot. Agencja KFP/Anna Rezulak)
WYDARZENIA WIELKIEJ WAGI
Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz wspominała wydarzenia, które odbywały się przy Stoczni Gdańskiej. Brama nr 2 to historyczne miejsce spotkań robotników z rodzinami. Na jej terenie zostały zawieszone tablice z 21 postulatami Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego.
– Pokojowa rewolucja, która rozpoczęła się przy tej bramie, kiedy ludzie stali po jednej stronie, solidarnościowo wspierając tych, którzy byli po drugiej. To tu wyrwaliśmy pierwszą cegłę muru berlińskiego i to tutaj rozpoczął się efekt domina. Dzięki bohaterskiej postawie stoczniowców i wszystkich tych, którzy z nimi strajkowali 41 lat temu – mówi Aleksandra Dulkiewicz.
FORMALNOŚCI
Jak podaje Daniel Stenzel, rzecznik prasowy prezydent Gdańska, jest to kolejny wniosek o wpisanie na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO terenów postoczniowych – Zostaliśmy poproszeni przez ministerstwo o przygotowanie wszystkich dokumentacji, planów i pomysłów na te tereny. Gościliśmy przedstawicieli komitetu UNESCO. W sali BHP odbyło się spotkanie z jego członkami, w którym brali udział także przedstawiciele ministerstwa, NID-u oraz Miasta Gdańska – dodaje.
Komitet rozstrzygnie sprawę 28 lipca. W jego skład wchodzą przedstawiciele 21 państw.
Marta Włodarczyk/pb