Na ulice Gdańska powrócą bilbordy. Gdański Zarząd Dróg i Zieleni ogłosi licytację na 64 nośniki w 14 pakietach. Pakiety zostały podzielone na ulice. Działania zdaniem urzędników są zgodne z uchwałą krajobrazową. Chodzi tu o uporządkowanie zasad funkcjonowania reklam. Pomysł krytykuje radny Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Majewski.
Gdański Zarząd Dróg i Zieleni przeprowadził analizę, aby umożliwić przedsiębiorcom zlokalizowanie w sposób zgodny z Uchwałą Krajobrazową nośników w pasach drogowych. W jej wyniku wyznaczono możliwe lokalizacje wzdłuż wybranych ulic. To uczęszczane miejsca w ciągu głównych arterii komunikacyjnych miasta, m.in. ul. Marynarki Polskiej, Słowackiego czy Trasy Sucharskiego.
– W związku z ograniczoną, niewielką liczbą nośników, jakie będą mogły pojawić się przy drogach, zdecydowano o wystawieniu na licytację pozwoleń na ich umieszczenie. Możliwość takiego postępowania wprowadziła tzw. Ustawa Krajobrazowa z 2015 r. Gdańsk jest pierwszym miastem, które zdecydowało się skorzystać z tych procedur – wyjaśnia Magdalena Kiljan, rzecznik prasowy Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku.
Nośniki reklamowe, które ustawione zostaną w wyniku licytacji, będą musiały być zgodne z zapisami UKG, czyli posiadać odpowiednie dla danej lokalizacji wymiary. Poza tym nie mogą zakłócać ruchu drogowego i wpływać negatywnie na jego bezpieczeństwo. Także kompozycja reklam musi być uporządkowana, poprzez jednolita wysokość i szpalerowe ustawienie.
Licytowane będą 64 nośniki w 14 pakietach. Umowy cywilno-prawne ze zwycięzcami licytacji podpisane zostaną na 10 lat.
OPRÓCZ NOŚNIKÓW BĘDĄ NASADZENIA
Przedsięwzięcie ma mieć pozafinansową, dodatkową korzyść w postaci nasadzenia dorodnych drzew oraz ich utrzymanie przez trzy lata. Zwycięzcy licytacji będą mieli obowiązek posadzenia w pasach drogowych drzew o określonych parametrach, których korona osadzona będzie na wysokości 3,5 m, obwód pnia 16-18 cm, a wielkość bryły korzeniowej wynosić będzie minimum 65 cm.
Na każdy wylicytowany nośnik reklamy przypadać będzie od jednego do czterech dorodnych drzew, w zależności od wielkości oraz liczby stron ekspozycyjnych bilbordu. Zakładamy, że w efekcie licytacji posadzonych zostanie 200 drzew.
Oprócz posadzenia drzew przedsiębiorcy będą musieli zająć się ich pielęgnacją tj. nawadnianiem, odchwaszczaniem, nawożeniem i uzupełnianiem ściółki przez okres trzech lat.
KRYTYKA ZE STRONY OPOZYCJI W MIEŚĆIE
Opozycja w mieście podkreśla, że mieszkańcy, którzy tak zabiegali o ład reklamowy, mogą czuć się oszukani. Chcieli, by z ich przestrzeni reklamy zginęły. Tymczasem teraz miasto stawia się w roli właściciela reklam i wprowadza swoje propozycje.
– To jest wywrócenie całego zamysłu Uchwały Krajobrazowej, czyli poprawy estetyki miasta. Mam tu na myśli udostępnienie nowych nośników i jednocześnie wykonanie jednego, dwóch, czy trzech nasadzeń drzew. To jest szukanie pieniędzy. Jeśli faktycznie Gdański Zarząd Dróg i Zieleni ich potrzebuje, powinny być wygospodarowane z budżetu miasta – podkreśla Przemysław Majewski, radny z klubu Prawo i Sprawiedliwości.
mn