Renowacja piętnastowiecznej polichromii w Bazylice Św. Mikołaja w Gdańsku. „Musimy zadbać o to, żeby niczego nie stracić”

W Bazylice Św. Mikołaja w Gdańsku rozpoczęły się prace nad renowacją polichromii gotyckiej. Malowidło znajduje się na północnej ścianie świątyni i przedstawia m.in. sceny z ewangelii oraz motywy zaczerpnięte z natury.

Fresk obrazuje sceny z życia Chrystusa, zobaczyć na nim można modlitwę w Ogrójcu i scenę ukrzyżowania. Inne fragmenty dzieła ukazują krajobraz miasta, nie brakuje też tematyki roślinnej.

HISTORIA FRESKU

– Malowidło powstało na początku XV wieku, datowane jest na 1430 rok. Później, z biegiem czasu, zostało ono zakryte. Natomiast w 1927 roku konserwatorzy niemieccy odkryli górną część fresku. Wtedy jednak nie podjęto decyzji o tym, żeby odsłonić go w całości – zrobiono to jedynie w górnej części, po czym prowizorycznie przysłonięto papierem, żeby się nie kurzyło. Dopiero po wojnie w 1958 roku podjęto decyzję, żeby zdjąć ze ściany północnej prezbiterium boazerię i w całości odsłonić to, co pozostało z tego fresku – mówi ojciec Michał Osek, przeor gdańskiego klasztoru dominikanów.

TRWAJĄ PRACE

Jak mówi Michał Osek, przeor gdańskiego klasztoru dominikanów, okazało się, że duża część fresku jest zachowana. Niektóre elementy zostały jednak skute podczas różnego rodzaju robót prowadzonych w kościele.

– Obecnie realizowane prace polegają na podklejeniu tych łusek polichromii, które się odspajają, oraz na oczyszczeniu całości polichromii. Co ciekawe, prace dotyczą fragmentu fresku, który zwykle jest niedostępny do podziwiania, gdyż znajduje się schowany za głównym ołtarzem, który powstał w kolejnych latach, w późnym renesansie. W części fresku, który jest przesłonięty ołtarzem, są dobrze zachowane fragmenty pokazujące jego wymowę – dodaje przeor.

Podczas prac prowadzona jest dokładna dokumentacja fotograficzna. – Przed rozpoczęciem prac przeprowadzono badania konserwatorskie, które były wykonane zarówno promieniami ultrafioletowymi, jak i podczerwonymi, tak aby uzyskać jak największą wiedzę o tym, co jeszcze kryje się tutaj pod elementami, które są zabrudzone – wyjaśnia

DOKŁADNOŚĆ I PRECYZJA

– Praca wymaga szczególnie dużo uwagi. Musimy zadbać o to, żeby niczego nie uszkodzić i nie stracić. Najpierw musieliśmy zapoznać się z obiektem, dlatego też przed rozpoczęciem renowacji prowadzone były szczegółowe badania. Dodam, że wcześniej były już prowadzone prace konserwacyjne. Rozpoznanie polegało zatem również na tym, żeby zorientować się, jaki jest zakres wcześniejszych ingerencji, przede wszystkim gdzie są nawarstwienia i uzupełnienia. Następnie przystąpiliśmy do oczyszczania: najpierw delikatnego z brudu powierzchniowego, później będziemy także doczyszczać uzupełnienia z wcześniejszych konserwacji. Są to m.in. zachlapania sztucznymi żywicami i zmienione retusze – mówi Anna Żychska, konserwator zabytków.

Zakończenie prac renowacyjnych zaplanowane jest na połowę listopada bieżącego roku.

Marta Włodarczyk/raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj