Nietypowi goście w Środowiskowym Domu Samopomocy. Uczestników zajęć odwiedziły… alpaki

224944246 4333693366708881 5922345291303131197 n

Niedawno Środowiskowy Dom Samopomocy w Starogardzie Gdańskim odwiedzili niezwykli goście. Do ośrodka przyszedł Grzegorz Kuliś, przedstawiciel Fundacji Alpaki na Kaszubach. Nie był jednak sam, bo wraz z nim przyszły… lama Dama oraz dwie alpaki – Enzo i Chciken.

Środowiskowy Dom Samopocy to dzienny ośrodek wsparcia dla osób z zaburzeniami psychicznymi. Jego celem jest rehabilitacja poprzez skoordynowane działania dostosowane do potrzeb uczestnika, aby mógł on rozwijać swoje umiejętności samodzielnego funkcjonowania i interpersonalne.

CZTEROKOPYTNI GOŚCIE

Niedawno na zajęciach uczestników odwiedzili nietypowi, bo czterokopytni goście. Grzegorz Kuliś z Fundacji Alpaki na Kaszubach przyprowadził wraz ze sobą trzy zwierzaki. Były to alpaki Enzo i Chicken oraz lama o imieniu Dama.

– Nasz dom jest otwarty dla każdego i wielu nietypowych gości już podejmowaliśmy. Jednak czterokopytnych jeszcze nigdy – mówi Aleksandra Formela, dyrektor ŚDS w Starogardzie Gdańskim.

(Fot. starogard.pl)

Większość spośród uczestniczących w zajęciach w Środowiskowym Domu Samopomocy spotkała się z alpakami po raz pierwszy w życiu. Była to dla nich świetna okazja, by zyskać ciekawe informacje na temat pochodzenia, charakteru i pielęgnacji zwierząt.

ALPAKOTERAPIA WSPIERA ROZWÓJ

Spotkanie służyło jednak nie tylko uzyskaniu informacji. Było także formą terapii. Okazuje się bowiem, że kontakt z tymi zwierzętami może pomóc. Alpakoterapia stymuluje rozwój ruchowy, ale także zmysły.

– Alpakoterapia to forma terapii wspierającej, polegająca na bezpośrednim kontakcie ze spokojnie nastawioną do człowieka alpaką. Karmienie, przytulanie, głaskanie tych uroczych zwierząt, odpręża i wycisza. Alpaki są ciepłe i miękkie w dotyku, dzięki czemu obniża się poziom lęku i stresu. Kontakt z alpaką stymuluje rozwój ruchowy i zmysły, obniża napięcie, wspiera pewność siebie, uczy empatii – podsumowuje Aleksandra Formela.

Dama, Chicken i Enzo okazały się być bardzo przyjazne. Każdy uczestnik mógł je nakarmić, pogłaskać, a nawet się przespacerować. To nowe doświadczenie przyniosło wiele pozytywnych emocji i zachęciło do dalszej współpracy terapeutycznej.

 

oprac. ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj