– Nie chcemy wprowadzać przymusu szczepień przeciw COVID-19, pozostaje nam długofalowa edukacja obliczona na zmianę postaw społecznych – zapowiedział w środę 8 września Michał Dworczyk, pełnomocnik rządu do spraw szczepień. Przekazał też, że nie zapadła decyzja o odpłatności szczepień.
Niemal 19 mln osób w Polsce jest w pełni zaszczepionych przeciw COVID-19. Jednak ich liczba od dłuższego czasu rośnie w niewielkim tempie.
Minister Dworczyk, zapytany w Radiu ZET, jak rząd chce przekonać niezaszczepionych Polaków do szczepień, ocenił, że „nie ma żadnych danych, które mówią, że odporność stadna jest nabywana po zaszczepieniu 70-80 proc.”. – Oczywistym jest, że chcemy, aby jak największa część populacji została zaszczepiona. To jest bezdyskusyjne – dodał.
NIE BĘDZIE PRZYMUSU SZCZEPIEŃ
Pełnomocnik rządu do spraw szczepień stwierdził, że „dorośli Polacy są sceptyczni wobec szczepień”. Wskazał na dwie metody przekonania naszych rodaków – długofalową edukację lub przymus szczepień.
– Edukacja, czyli długofalowy projekt zmierzający do zmian postaw społecznych dzieci, młodzieży i osób starszych. Są zajęcia w szkole, Ministerstwo Edukacji i Nauki ma cały program, w którym przekazywane są rzetelne informacje na temat szczepień, nie tylko przeciw COVID-19. Są webinaria organizowane dla rodziców, kampanie informacyjne, szereg działań obliczonych na zmianę postaw społecznych. Tu na pewno nie będzie efektu z tygodnia na tydzień czy z miesiąca na miesiąc – podkreślił Michał Dworczyk.
Drugą metodą jest przymus szczepień, ale Dworczyk podkreślił, że rząd nie ma planów jego wprowadzenia. – My nie chcemy wprowadzać przymusu szczepień, pozostaje nam edukacja. To zadanie nie tylko dla polityków i rządu, ale również dla całego społeczeństwa – zaznaczył.
SZCZEPIENIA NADAL SĄ DARMOWE
Na pytanie, od kiedy szczepionki będą płatne i ile będą kosztować, odpowiedział, że nie zapadły żadne decyzje odnośnie tej kwestii. – Są różne propozycje wśród środowiska lekarzy, na przykład odpłatność szczepień. Dzisiaj za iniekcję płaci się 60 złotych podmiotowi leczniczemu, ale szczepienia wyjazdowe są droższe. Pojawiły się pomysły wśród ekspertów, żeby wprowadzić odpłatność, ale nie ma decyzji w tej sprawie – powiedział Dworczyk.
Z kolei Piotr Müller, rzecznik rządu, przekazał w środę, że bezpłatne szczepienia przeciw COVID-19 we wrześniu i w październiku są gwarantowane.
– Docelowo system szczepień wróci do takiego systemu, w którym mówimy o refundacjach. Określone grupy społeczne będą miały refundowane szczepienia, natomiast na ten moment te szczepienia nadal mają charakter bezpłatny. Później najprawdopodobniej przejdą do systemu klasycznego refundowania szczepionek – podkreślił rzecznik rządu.
PAP/MarWer