Dwaj mężczyźni włamali się w nocy z 12 na 13 września na teren jednej z elbląskich firm i wynieśli stamtąd sześć aluminiowych słupów reklamowych. Chcieli pociąć je na mniejsze elementy i sprzedać w punkcie skupu złomu. Żeby nie wzbudzać podejrzeń, postanowili zrobić to w mieszkaniu. I właśnie tam na gorącym uczynku nakryła ich policja.
Dla złodziei mieszkanie wydawało się najbezpieczniejszym miejscem do cięcia, ale wnieść aluminiowe słupy reklamowe na drugie piętro wymagało zabiegów. Jak informuje elbląska policja, mężczyźni wciągnęli swą zdobycz przez okno. Kiedy w mieszkaniu znalazł się już komplet słupów, zaczęli piłować je brzeszczotem.
Gdy przepiłowali dwa z sześciu ukradzionych słupów, do drzwi zapukali… policjanci kryminalni, którzy podejrzewali ich o inne włamania na terenie Elbląga, więc postanowili rano złożyć im wizytę. W mieszkaniu policjanci znaleźli nie tylko cztery nieprzepiłowane jeszcze słupy i dwa już pocięte, ale także dwa skradzione laptopy.
OBAJ MĘŻCZYŹNI BYLI NOTOWANI
Zarówno 35-latek, jak i jego 47-letni kolega usłyszeli zarzuty kradzieży i kradzieży z włamaniem – młodszy dwanaście, a starszy trzy. Teraz obaj staną przed sądem. Za kradzież z włamaniem grozi im kara do dziesięciu lat pozbawienia wolności.
oprac. MarWer