Dla starszych widzów to podróż sentymentalna, dla młodszych – okazja do poznania dawnych obyczajów i życia codziennego na kociewskiej wsi. W Gminnym Ośrodku Kultury w Zblewie w powiecie starogardzkim odbyła się prapremiera filmu „Chata”.
Wszystko zaczęło się od pomysłu na przedstawienie o Kociewiu, które miało ocalić od zapomnienia lokalną kulturę oraz gwarę. Spektakl miał też pokazać młodym ludziom żyjącym bardziej w wirtualnej rzeczywistości, jak można ze sobą rozmawiać. Po wielu próbach, zmianach scenariusza i przerwie związanej z pandemią, „Chata” przekształciła się w film. Osoby, które w nim zagrały nie miały wcześniej doświadczenia aktorskiego, ale teatr stał się ich pasją. Tak powstała Kociewska Niezależna Formacja Teatralna.
OPOWIEŚCI Z KOCIEWSKIEJ CHATY
Cały scenariusz został napisany gwarą, co też stanowiło wyzwanie dla aktorów-amatorów. Chociaż w większości pochodzą z Kociewia, to mowę musieli dopiero opanować. W filmie są opowieści, rodzinne perypetie i wspólne śpiewanie. Akcja dzieje się na przełomie XIX i XX wieku. O regionalne stroje zadbało Koło Gospodyń Wiejskich ze Zblewa.
„Chata” to dopiero początek. Jak zapowiada reżyser Mirek Umerski, jeszcze tej jesieni rozpoczną się prace nad kolejną produkcją. Filmy stworzą cykl „Dawni na Kociewiu”.
Posłuchaj:
Film „Chata” powstał we współpracy z Lokalnym Ośrodkiem Wiedzy i Edukacji w miejscowości Bytonia. Sceny były nagrywane m.in w zabytkowej kociewskiej chacie w Kasparusie. Przygotowując film, twórcy chcieli uczcić pamięć Edwarda Makowskiego, który od początku był zaangażowany w ten pomysł, niestety nie doczekał jego realizacji.