Bezdomny znalazł na gdańskim Przymorzu kartę i używał jak swojej. Usłyszał w sumie 22 zarzuty, bo aż tylu zbliżeniowych transakcji dokonał. Karta należała do mieszkańca Sopotu, który zgłosił policjantom, że ktoś płaci nią za zakupy. Mundurowi ustalili i zatrzymali sprawcę.
– Funkcjonariusze zdobyli wiele informacji dotyczących zdarzenia i szczegółowo je sprawdzili. Przeanalizowali także monitoringi ze sklepów, w których dokonano transakcji. Podczas swojej pracy policjanci ustalili rysopis sprawcy oraz informacje na temat miejsc, w których może przebywać. Mężczyzna był osobą nieposiadającą stałego miejsca zamieszkania i jego znalezienie było utrudnione – mówi aspirant sztabowy Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
DROBNE ZAKUPY, POWAŻNE ZARZUTY
– Przy ul. Chłopskiej kryminalni z komendy miejskiej zatrzymali sprawcę. To 61-letni mężczyzna bez stałego miejsca zamieszkania. Sprawca trafił do aresztu i następnego dnia został przesłuchany. Mężczyzna przyznał, że ponad 20 razy zapłacił znaleziona kartą w osiedlowych sklepach. Najczęściej były to drobne zakupy, jednak łączna suma strat jakie poniósł pokrzywdzony to kilkaset złotych. Sprawca usłyszał 22 zarzuty kradzieży z włamaniem – dodaje policjant.
Za kradzież z włamaniem grozi kara 10 lat więzienia.
Co zrobić w przypadku znalezienia cudzej karty bankomatowej? Rozwiązań jest kilka:
– znalazca karty może ją odnieść kartę do banku, który jest jej właścicielem, bądź najbliższej filii;
– kartę może zastrzec osoba trzecia, czyli np. znalazca. W takim przypadku należy zadzwonić na numer infolinii banku, który ją wydał. Numer znajduje się na karcie, jest bezpłatny i działa przez całą dobę. Co ciekawe, kartę po zastrzeżeniu znalazca może zniszczyć, nie narażając się na dodatkową odpowiedzialność;
– kartę można także odnieść na komisariat policji.
Grzegorz Armatowski/pb