Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział wprowadzenie ulgi sponsoringowej dla przedsiębiorców. Tym sposobem rząd chce związać ze sobą aspekty – biznesowy i sportowy, naukowy i kulturalny – z korzyścią dla wszystkich stron.
– Sport to zdrowie i forma realizacji osobistych ambicji. To świetny sposób hartowania ducha, kształtowania charakteru z pożytkiem dla rodziny i całego społeczeństwa. To jedna z najlepszych metod promocji państwa. Sport to, nie ukrywajmy, również świetny biznes. Są nimi oczywiście również kultura i nauka. Sposób, w jaki można połączyć przyjemne z pożytecznym. I mój rząd również chce związać ze sobą te aspekty – biznesowy i sportowy, naukowy i kulturalny – z pożytkiem dla przedsiębiorców, sportowców, naukowców i artystów. W jaki sposób? Wprowadzając ulgę sponsoringową dla przedsiębiorców – przekazał prezes Rady Ministrów.
– Odpowiednie przepisy zostały już uchwalone przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej. Są to zmiany podatku CIT zakładające, że sponsor, ponosząc koszty na klub sportowy lub wspierając kulturę i naukę, może te koszty podwójnie wykorzystać podatkowo: wyliczając sobie podstawę podatkową (przychody minus koszty), odejmując 50 proc. takich kosztów od już wyliczonej podstawy opodatkowania, czyli 150 proc. kosztów na sport/kulturę/szkolnictwo wyższe i naukę – dodał w poniedziałkowym wpisie na Facebooku premier Morawiecki.
ULGA MOCNIEJ POWIĄŻE LOKALNE FIRMY Z ICH OTOCZENIEM
Szef rządu zaznaczył, że celem ulgi jest „silniejsze powiązanie lokalnych firm z ich otoczeniem, np. szkołami wyższymi, które będą na ich potrzeby uczyć młodzież, czy z miejscowymi ośrodkami kultury (sponsoring wydarzeń, wystaw, zakupów zabytków do muzeów, renowacja zabytków) albo sportu (objęcie patronatem szkoły sportowej czy lokalnego zespołu)”.
– Ulga sponsoringowa to mega korzyść dla wszystkich – przedsiębiorców i sportowców, artystów, animatorów kultury, sponsorujących i sponsorowanych, wybitnych jednostek i całych społeczności. To solidarność sportowa i wyraz dbałości o lokalną kulturę na najwyższym poziomie i jestem pewny, że taka polityka wyda w przyszłości piękne owoce w postaci sukcesów naszych drużyn i sportowców na arenie międzynarodowej, a polskiej kulturze i nauce przyniesie wiele wybitnych dzieł i odkryć – przekazał premier Morawiecki.
„PRZEŁOMOWA DECYZJA, KTÓRA MOŻE WIELE ZMIENIĆ”
– To decyzja fundamentalna, przełomowa, która może wiele zmienić. Od wielu lat bardzo często spotykam się z opiniami mniejszych przedsiębiorców, potencjalnych sponsorów, że nie angażowali się w sponsoring, bo to się im zwyczajnie nie opłacało podatkowo. Szczególnie dotyczyło to mniejszych kwot czy mniejszych, zwykle niekomercyjnych podmiotów, tych na dole piramidy sportowej – powiedział Grzegorz Kita, ekspert z zakresu marketingu i konsultingu sportowego, założyciel i prezes Sport Management Polska.
Jak wspomniał, słychać głosy o zmarnowanych możliwościach, bo wielu potencjalnych sponsorów, zwłaszcza tych mniejszych, unikało przez lata działań sponsoringowych, nie mogąc sobie wydatków na ten cel odliczyć od dochodu czy podatku w zadowalającej skali.
– Takich argumentów przez lata podczas setek różnych rozmów czy spotkań słyszałem bardzo dużo. Na ile one są prawdziwe a na ile były wymówkami, to trudno ocenić, ale na tyle często się pojawiają, że wielu mniejszych, lokalnych przedsiębiorców teraz mogłoby zacząć korzystać z zapowiadanej ulgi, choćby trochę w myśl idei znanego każdemu jednego procenta, który przekazuje się organizacjom pożytku publicznego. Żeby pożyteczniej wydatkować pieniądze, mieć wpływ na ich celowość, a przy okazji zadbać o społeczność lokalną, z którą są związani – tłumaczył.
Zdaniem Grzegorza Kity największy sens ulga sponsoringowa może mieć w przypadku mniejszych przedsiębiorców, których powinno to skłonić do pomocy mniejszym podmiotom. – To byłoby najbardziej logiczne. Dodatkowo, warto pamiętać, że szczególnie małe podmioty sportowe mocno doświadczył czas pandemii. One szczególnie potrzebują wsparcia – zauważył, podkreślając, że bardzo ciekawym rozwiązaniem byłoby, gdyby ta ulga dotyczyła też zapowiadanych stypendiów dla sportowców. Kita zastrzegł przy tym, że na razie dyskusja o tym pomyśle odbywa się na dużym poziomie ogólności.
„WIELKA SZANSA DLA ROZWOJU AKTYWNOŚCI SPOŁECZNEJ”
– To bardzo dobra wiadomość, bo to rozwiązanie jest wielką szansą dla rozwoju aktywności społecznej, także na poziomie lokalnym – powiedział Piotr Klecha, który jest dyrektorem Gminnego Ośrodka Sportu, Rekreacji i Turystyki, a także prezesem Kaszubskiego Towarzystwa Sportowo-Kulturalnego w Luzinie. – Po wprowadzeniu w życie tych przepisów zdecydowanie łatwiej będzie namówić różne firmy i pozyskać wsparcie nie tylko na sport, ale szeroko pojętą działalność społeczną – zauważył.
Jak podał Klecha, kierowane przez niego instytucje wpiera 30 podmiotów. Są to firmy, osoby prowadzące działalność gospodarczą oraz osoby fizyczne. – Jestem przekonany, że niebawem to grono zdecydowanie się powiększy, bo przedsiębiorcy będą mieli dodatkowy bodziec do zaangażowania się w działalność społeczną. Nie oszukujmy się, firmy prowadzą działalność dla zysku i chcą widzieć nie tylko efekty swojego sponsoringu, ale także realne finansowe korzyści dla siebie. Teraz będą mogły robić coś pożytecznego, a jednocześnie wliczyć przekazane środki w koszty funkcjonowania – podkreślił.
PAP/am