Gdański tramwaj o numerze bocznym 1079 zyskał patrona. Jest nim Marian Kołodziej – artysta plastyk oraz scenograf teatralny i filmowy. Uroczystość nadania imienia miała miejsce na pętli tramwajowej przy ulicy Witosa na gdańskim Chełmie.
Marian Kołodziej uczył się w Gimnazjum imienia Józefa Piłsudskiego w Ostrowie Wielkopolskim. 14 czerwca 1940 roku trafił z wyrokiem śmierci do obozu koncentracyjnego Auschwitz, gdzie nadano mu numer 432. Po powrocie do kraju podjął studia w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, a po ich ukończeniu zaczął pracę w Teatrze Wybrzeże. Współpracował między innymi z Adamem Hanuszkiewiczem, Kazimierzem Kutzem i Stanisławem Różewiczem. Zmarł 13 października 2009 roku w wieku 88 lat.
– Prawdopodobnie dziełem życia Mariana Kołodzieja był cykl prac odwołujących się do wojennych przeżyć obozowych. Do nas, gdańszczan, w sposób szczególny przemawiać będzie symbolika monumentalnego okrętu na gdańskiej Zaspie, jednego z dwóch ołtarzy papieskich. Niech tramwaj, któremu nadajemy dziś imię, przypomina o pięknym życiu pięknego człowieka, honorowego obywatela Gdańska – mówił Piotr Grzelak, wiceprezydent Gdańska.
MAGICZNE PRZESTRZENIE MARIANA KOŁODZIEJA
Małgorzata Abramowicz z Działu Teatralnego Muzeum Narodowego w Gdańsku przypomniała, że Marian Kołodziej zrealizował z Teatrem Wybrzeże prawie 200 spektakli. – Pracował także w Teatrze Narodowym w Warszawie i Teatrze Ateneum, ale i w Teatrach Narodowych w Łodzi i Poznaniu oraz kilka razy za granicą, choć nie był to dobry czas. Stworzył swój rozpoznawalny język plastyczny pełen metafor oraz cytatów ze sztuki polskiej i światowej. Malował na scenie zachwycające obrazy, tworzył magiczne przestrzenie otwarte, które działały nie tylko na wyobraźnię współpracowników, ale także na publiczność – dodała.
MISTRZ SCENOGRAFII
Marian Kołodziej był także autorem wielu wystaw.
– Dzisiaj wspominamy jego dzieła właściwie z późnego okresu życia, przede wszystkim rysunki, które znalazły się w Harmężach, ale i w rękach wielu osób prywatnych. Jest ich bardzo dużo. Marian Kołodziej był przede wszystkim mistrzem scenografii – wyjaśnił Władysław Zawistowski, dyrektor Departamentu Kultury Urzędu Marszałkowskiego.
DRUGI CZŁOWIEK TEATRU BĘDĄCY PATRONEM TRAMWAJU
Adam Orzechowski, dyrektor Teatru Wybrzeże, podkreślał, że to już drugi tramwaj, który nosi imię człowieka teatru. – Tramwaj był już czczony imieniem Zbigniewa Cybulskiego, a teraz Mariana Kołodzieja. Mam nadzieję, że będzie ich więcej. Cieszę się, że nasza instytucja jest źródłem takich talentów i miejscem, w którym mogą się rozwijać – mówił.
– Tata zawsze był kochany, mimo pewnych kłopotów związanych z tym, że zawsze miał dużo pracy. Jest dużo wspomnień związanych z teatrem, kiedy nas zabierał na premiery i mieliśmy okazję chodzić po pracowniach teatralnych i bawić się na scenie. Upamiętnienie jest miłe. Mam nadzieję, że ten tramwaj będzie kolorowy i będą przedstawione na nim projekty taty – mówił Marek Kołodziej, syn upamiętnionego artysty.
Marta Włodarczyk/MarWer