Oddział covidowy w Szpitalu Specjalistycznym w Kościerzynie pęka w szwach. Dla pacjentów z koronawirusem przygotowano kolejnych 20 łóżek. Łącznie jest ich 55, ale wszystkie są już zajęte.
Pacjentów wciąż przybywa i trzeba dla nich szukać miejsc w innych szpitalach. Znaczna część są to ciężkie przypadki – mówi lekarz Arkadiusz Błaszczyk z oddziału zakaźnego.
– Pacjenci, którzy do nas trafili, mają w większości wariant delta. Przebieg tych przypadków jest cięższy, szczególnie u osób niezaszczepionych. Jedynym ratunkiem przed ciężkim przebiegiem COVID-19 są szczepienia – wyjaśnia Arkadiusz Błaszczyk.
SZCZEPIENIA JAK PASY SAMOCHODOWE
– Wielokrotnie powtarzałem tę analogię. Zapinamy pasy w samochodzie i nie kłócimy się, że to jest przymus. Poza tym, za ich niezapięcie można dostać mandat. Pasy nie są w stanie uratować stu procent rannych w wypadkach, ale znacząco redukują ryzyko zgonu. Po to się je zapina. Tak samo jest ze szczepionkami: znacząco redukują ryzyko zgonu z powodu COVID-19. Choruje się niekiedy ciężko – mówi doktor Błaszczyk.
W kościerskim szpitalu na wszystkich oddziałach obowiązuje zakaz odwiedzin. Szczepionkę można przyjąć niemal z dnia na dzień.
Grzegorz Armatowski/ua