Gdynia wycofała się z szumnie zapowiadanej rozbudowy Teatru Miejskiego przy ulicy Bema. Jak się okazuje, umowę z projektantem inwestycji rozwiązano już ponad pół roku temu. Zdaniem władz miasta wykonawca nie zrealizował dokumentu w terminie. Warszawskie biuro projektowe twierdzi z kolei, że wytycznych urzędników nie można było wykonać zgodnie z przepisami i rozważa skierowanie sprawy do sądu.
– Odstąpiliśmy od umowy 15 kwietnia 2021 roku. Powodem odstąpienia było niewykonanie w terminie umownym przedmiotu zamówienia, w tym wielobranżowej koncepcji budynku – wyjaśnia rzeczniczka gdyńskiego ratusza Agata Grzegorczyk.
BIURO PROJEKTOWE: „ZNALEŹLIŚMY PEWNE NIEPRAWIDŁOWOŚCI”
Inaczej natomiast na sprawę zapatruje się prezes zarządu warszawskiego biura projektowego Szczepan Wroński. – W trakcie wykonywania prac koncepcyjnych, wykonywania inwentaryzacji, rozmów z miastem, przedstawicielami teatru znaleźliśmy pewne nieprawidłowości, które były w teatrze i w jakiś sposób zostały pominięte czy celowo wykreślone z zakresu naszego opracowania, a które w naszym rozumieniu były niezbędne, żeby przeprowadzić tę inwestycję – komentuje.
Jak podkreśla Wroński, wytycznych miasta nie można było wykonać zgodnie z literą prawa. Chodziło między innymi o konieczność przebudowy elementów istniejącej widowni, które w opinii projektantów nie spełniają obecnych przepisów. Na to jednak miasto miało nie wyrazić zgody.
CZY SPRAWA TRAFI DO SĄDU?
Projekt kosztować miał prawie milion złotych, ale miasto wypłaciło wykonawcy tylko 39 tysięcy złotych. Biuro projektowe nie wyklucza skierowania sprawy do sądu.
– Mam poczucie, że zostaliśmy oszukani czy wprowadzeni w błąd przez urzędników w Gdyni i w wyniku tych zaniedbań
nie doszło do realizacji. A dodatkowo próbuje się zrzucić odpowiedzialność za zaistniałą sytuację na nas – mówi Wroński.
Rozbudowę teatru, która rozpocząć miała się w tym roku, szacowano na 15 milionów złotych.
Marcin Lange/am