Kłopoty Asseco Arki Gdynia trwają w najlepsze. Czwarta porażka z rzędu to tylko jedno ze zmartwień. Mecz z Twardymi Piernikami Toruń kontuzją okupił pierwszy rozgrywający Novak Musić, który wpadł w bandę reklamową doznając urazu nogi. Na boisku skończyło się zdecydowaną wygraną torunian 90:101.

Oba zespoły przystąpiły do rywalizacji z niechlubnym bilansem trzech porażek z rzędu. Wagę meczu czuć było zatem od pierwszych minut, niezwykle wyrównanych. Ekipa przyjezdnych boryka się z problemami odkąd w grudniu zespół opuściło dwóch czołowych graczy – Trevor Thompson i Maurice Watson. Wraz z ich pożegnaniem w Toruniu zniknęła także pewność siebie i zwycięstwa. Zmiennicy nie dają tak dużo jakości, dlatego pierniki musiały pogodzić się z porażkami przeciwko MKS-owi Dąbrowa Górnicza, Treflowi Sopot i Legii Warszawa.

NIE TYM RAZEM

W Gdyni miały jednak niezwykle ułatwione zadanie. Na początku drugiej kwarty urazu doznał rozgrywający gospodarzy Novak Music, co zawęziło rotację do zaledwie 7. graczy. Nie pozwoliło to konkurować z silniejszym rywalem – podopieczni Skelina zdobyli w 3. kwarcie 10. punktów więcej, na początku czwartej kwarty dokładali kolejne do przewagi, a ta w pewnym momencie wynosiła już 24-oczka.

Ambitna postawa pozwoliła znacznie zniwelować stratę – wprowadzona w ostatniej odsłonie gdyńska młodzież punktowała, ale zabrakło jej doświadczenia w zatrzymywaniu znacznie bardziej ogranych zawodników rywali. Pierniki dowiozły przewagę i odniosły pierwsze zwycięstwo po trzech porażkach z rzędu.

CO Z MUSICIEM

Na razie nie wiadomo jak długa będzie przerwa serbskiego rozgrywającego. Sam moment wpadnięcia na bandę reklamową nie wyglądał zbyt groźnie – koszykarz po prostu ambitnie ruszył za piłką za linię końcową i uderzył jedną nogą w bandę. Parkiet opuścił w asyście kolegów, pomagających doczłapać do ławki rezerwowych i do zmagań już nie wrócił. Diagnozy dotyczące zdrowia Serba mają być znane we wtorek wieczorem, według tych wstępnych uraz nie powinien być poważny.

Paweł Kątnik