Wykluczenie komunikacyjne, komfort życia w mieście i pomoc przedsiębiorcom – o tym rozmawiało troje kandydatów na burmistrza Chojnic: urzędujący burmistrz Arseniusz Finster (Komitet Wyborczy Wyborców Arseniusza Finstera), Krzysztof Pestka (Komitet Wyborczy Prawo i Sprawiedliwość) oraz Monika Smól (Komitet Wyborczy Stowarzyszenia „Głos Chojniczan”). Debatę poprowadził Grzegorz Armatowski.
Dla mieszkańców Chojnic problem stanowią korki w centrum oraz duży ruch przy Rondzie Solidarności. Kandydaci na burmistrza Chojnic przedstawili pomysły na wyeliminowanie zatorów drogowych na terenie gminy.
– Korki są dużym problemem w Chojnicach, dlatego trzeba znaleźć rozwiązanie inne niż to, które zostało przedstawione dotychczas, dotyczące między innymi drogi i obwodnicy na Chojniczki, oczywiście nie naruszając naturalnych zasobów lasku miejskiego. Uważam, że trzeba znaleźć nowych planistów, nowych projektantów drogi, żeby rozładować korki, które tworzą się szczególnie w takich godzinach, kiedy ludzie kończą pracę. Poza uważam, że trzeba z Chojnic wyprowadzić patodeweloperkę. Właśnie taki obiekt na 130 mieszkań ma zostać wybudowany przy Parku Tysiąclecia. Miejsc parkingowych pod tym budynkiem będzie niewiele. Samochody, które będą tam przyjeżdżały, będą tworzyły jeszcze większe korki na skrzyżowaniu z ulicą Sukienników. Chyba nie pomyślano o tym, że będzie tam problem. Teraz pan burmistrz mówił o tym, że ulica będzie poszerzana. Dlaczego jednak mielibyśmy robić coś dla prywatnego dewelopera, który chce zarobić ogromne pieniądze na mieszkaniach w centrum miasta? Uważam, że są to złe pomysły i takie budynki nie powinny się pojawić – mówiła Monika Smól.
– Złożoność problemu może się rozkładać na wiele aspektów. Jeżeli chodzi o zakorkowane miasto, ma to miejsce przede wszystkim w kilku godzinach życia Chojnic: kiedy rodzice dowożą dzieci do szkoły i kiedy wracają z pracy. Musielibyśmy się skupić na rozwoju komunikacji miejskiej i w tę stronę się rozwinąć. Chodzi między innymi o to, żeby zoptymalizować siatkę połączeń, by z wielu regionów naszego miasta ludzie mogli dojeżdżać w konkretne miejsca. Jeżeli chodzi o łącznice, jest to dobre rozwiązanie, oczywiście z poszanowaniem zieleni. Niestety jednak wiele rond naszego miasta jest na skraju przepustowości, więc musimy tworzyć różnego rodzaju bajpasy, żeby odciążyć nasz ruch – wyjaśniał Krzysztof Pestka.
– W 2008 roku powstała obwodnica południowa. Teraz budujemy zachodnie obejście, które zmieni natężenie ruchu i komunikację w centrum miasta. Mamy gotowe szczegółowe koncepcje dwóch łącznic. Pani Monika podejmuje problem łącznicy Cejnowy-Derdowskiego-Strzelecka, a jest jeszcze druga, Kościerska-Gdańska. Po ich budowie Chojnice będą miały tzw. ring dookoła. Wówczas problem powinien się rozwiązać. Musimy też dokończyć zachodnie obejście: to jest 70 milionów złotych. Pieniądze pozyskamy z zewnątrz: ze środków rządowych i ze środków województwa pomorskiego. Dziesięć milionów będzie pochodzić ze środków miejskich. Jeśli chodzi o tzw. patodeweloperkę, jest możliwość zbudowania drogi łączącej przedszkole z ulicą Prochową. – Chojniczanie wiedzą o co chodzi, jest petycja i będziemy to zadanie realizować. Zamierzamy także zabiegać w komisji infrastruktury w naszym sejmie o budowę tzw. węzła. Zachodnie obejście odnosi się do DW212, a DK22 nie jest z nią obecnie połączona. Ten węzeł kończy jak gdyby budowę naszej obwodnicy z 2008 roku. Bez niego nie będzie to funkcjonować bezkolizyjnie. Jestem przekonany, że w tej najbliższej kadencji będę mógł to zadanie dla Chojniczan zrealizować – zapewniał Arseniusz Finster.
Na koniec debaty kandydaci na burmistrza Chojnic otrzymali możliwość swobodnej wypowiedzi.
– Pani Smól podziela także nasze zdanie dotyczące łącznicy Derdowskiego-Strzelecka: realizować, ale z poszanowaniem zieleni. Chciałbym też powiedzieć, że stawiamy na rozwój przedsiębiorczości i to będzie nasz priorytet dla miasta. Będą nim także takie rzeczy, jak wprowadzenie budżetu obywatelskiego i konsultacji społecznych oraz programu życzliwego dla mieszkańców, w którym opieka zdrowotna, opieka nad dziećmi, dostęp do usług kulturalnych, rekreacji i oferty sportowej są głównym zadaniem stojącym przed naszym miastem – tłumaczył Krzysztof Pestka.
– Mój program wyborczy, w którym jest 20 konkretów, jest dla mnie biblią i chojniczanie o tym wiedzą, ponieważ są to moje szóste wybory bezpośrednie. W poprzedniej kadencji, tej, która się kończy, to było 325 milionów i właściwie każdy punkt programu został zrealizowany. To już było, minęło. Przed nami nowe pięć lat, mamy nowy program, który chcemy zrealizować. Jestem przekonany, że wiedza, doświadczenie i kompetencje są po naszej stronie, bo je mamy, tak długo służąc chojniczanom. Najważniejsze natomiast jest zaangażowanie. Będziemy współpracować z każdym, kto będzie chciał doprowadzić do rozwoju społecznego i gospodarczego naszego miasta we wszystkich obszarach polityki społecznej – mówił Arseniusz Finster.
– Odwaga to w tych wyborach dla mnie słowo klucz. Jestem pierwszą kobietą kandydującą na burmistrza w Chojnicach. Start wymagał dużej odwagi, bo wiem, kto jest moim kontrkandydatem: burmistrz, do którego mieszkańcy czują przyzwyczajenie, który w wielu aspektach zmienił Chojnice, między innymi dzięki temu, że otworzyły się możliwości sięgania po środki unijne. Świat jednak idzie na przód, a Chojnice w pewnym momencie stanęły, nie widać tutaj postępu na miarę trzeciej dekady XXI wieku. Mieszkańcy potrzebują sprawnego menedżera, który nadąży za postępem, który zamiast mówić „niemożliwe”, będzie szukał możliwości i rozwiązań. Z moją odwagą i wiedzą zdobytą z obserwacji i opisywania pracy wielu samorządów, jestem gwarancją postępu i zmian, na jakie Chojnice zasługują. Jestem świeża, spoza układów, nikomu nic nie jestem dłużna, nie trzymam się zabetonowanych schematów. Chojniczanie, mówicie, że w Chojnicach potrzeba zmian: ja się odważyłam. Wy też pokażcie, że jesteście odważni – apelowała.
aKa