Sławomir Cenckiewicz, typowany na szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego w kancelarii prezydenta Karola Nawrockiego, nie ma certyfikatu dostępu do dokumentów tajnych. Poświadczenie bezpieczeństwa odebrał mu w lipcu ubiegłego roku szef kontrwywiadu, a podtrzymał tę decyzję premier Donald Tusk.
W czerwcu Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił decyzję premiera, jednak na razie decyzje Donalda Tuska obowiązują.
– To były decyzje dotyczące różnych klauzul: tajnych, niejawnych, poufnych, natowskich, unijnych. Sąd uchylił we wszystkich sprawach decyzje organu pierwszej i drugiej instancji. W ocenie sądu, w okolicznościach tej sprawy nie można było uznać, że skarżący nie daje rękojmi zachowania tajemnicy, a przynajmniej takie okoliczności nie wynikają ani z uzasadnienia wydanych decyzji, ani z akt sprawy – wyjaśnia rzecznik Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie sędzia Małgorzata Jarecka.
Sławomir Cenckiewicz odzyska certyfikaty, jeżeli Kancelaria Premiera nie złoży skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Wyrok wraz z uzasadnieniem Wojewódzki Sąd Administracyjny wysłał do Kancelarii Premiera 15 lipca. Kancelaria ma 30 dni na wniesienia skargi. Na razie nie wiadomo, jaką decyzję podejmie premier.
Oprócz kłopotów z certyfikatem dostępu to dokumentów tajnych, historyk ma prokuratorskie zarzuty z czasów, gdy kierował Wojskowym Biurem Historycznym. Pomagał wtedy ministrowi obrony narodowej Mariuszowi Błaszczakowi w odtajnianiu materiałów polskiej armii.
IAR/mp





