W czasie noworocznych wyprzedaży w sklepach online tylko niespełna 30 proc. produktów można było kupić taniej, ale jedynie w przypadku co dziesiątego artykułu obniżki były wyższe niż 5 proc. – wynika z badania firmy Deloitte i Dealavo.
Badanie „Świąteczny Barometr Cenowy” pokazuje, że ruch cenowy w największych sklepach online w pierwszej dekadzie stycznia 2022 roku w porównaniu z cenami z połowy listopada 2021 roku wyniósł 4,3 proc. Oznacza to, że znacznie więcej produktów podrożało niż potaniało.
Eksperci Deloitte i Dealavo między 19 listopada 2021 (tydzień przed Black Friday) a 5 stycznia 2022 roku analizowali ceny kategorii produktów, które w międzynarodowym badaniu Deloitte „Zakupy Świąteczne 2021” Polacy wskazywali jako najczęściej wybierane na prezenty dla najbliższych. Chodzi o najpopularniejsze produkty z 26 kategorii: drobne AGD, akcesoria elektroniczne, czekolady, DIY, drony, gry, konsole, kosmetyki, książki, laptopy, muzyka, perfumy, planszówki, smart speakers, smartfony i akcesoria do nich, artykuły sportowe, tablety, telewizory, wearables, zabawki (kilka podkategorii) oraz zegarki. Łącznie przebadano 383 produkty, które znajdują się w ofercie 787 sklepów online.
KAMPANIE SWOJE, A CENY SWOJE
Deloitte zauważyło, że z analizy sklepów internetowych, które reklamowały się dużymi obniżkami wynika, iż prowadzone kampanie marketingowe nie pokrywały się z rzeczywistymi obniżkami cen. Wręcz odwrotnie. Ceny niemal dwóch trzecich produktów w analizowanym okresie wzrosły. Średni wzrost wyniósł 9 proc., ale w przypadku 32 proc. z nich wzrost ten wyniósł powyżej 5 proc. Tylko 29 proc. analizowanych produktów miało obniżone ceny. Średni spadek ceny wyniósł 4,5 proc., a 10 proc. produktów miało obniżki głębsze niż 5 proc. Kategorie, w których średnie ceny wzrosły to drobne AGD, konsole, zabawki i produkty z kategorii muzyka.
W raporcie wskazano, że biorąc pod uwagę spadki i wzrosty, średni ruch cenowy, uwzględniający wzrosty i spadki pomiędzy 19 listopada a 5 stycznia wyniósł 4,3 proc., podczas gdy rok temu było 3,7 proc. „W porównaniu z zeszłym rokiem, w tym mamy podobną liczbę produktów, czyli około 66 proc., których cena wzrosła. Średni wzrost cen jest również na zbliżonym poziomie, jednak w obecnym roku jest on około 1 punktów procentowych wyższy i wynosi niecałe 9 proc.” – zauważono w raporcie z badania.
Jak podano, w ostatnim czasie detaliści selektywnie podwyższali ceny. Widać to zarówno w okresie między Black Friday a świętami, między świętami a Nowym Rokiem, jak i na początku stycznia. Najniższe średnie ceny można było zaobserwować dla około 40 proc. badanych produktów 19 listopada, czyli na tydzień przed Black Friday. W tym okresie konsumenci mieli do dyspozycji większą liczbę produktów objętych obniżkami (41 proc. produktów wobec 29 proc. w styczniu) i mniejszą liczbę tych, których cena wzrosła (43 proc. wobec 65 proc. w styczniu).
– Co prawda, przy średnim ruchu cenowym oscylującym wokół 0 proc., nie można mówić o jakichś atrakcyjnych okazjach, ale w styczniu przy ruchu na poziomie 4,3 proc. było to jeszcze mniej prawdopodobne – zauważono w raporcie z badania.
Eksperci Deloitte przeanalizowali również około 4,6 tys. cen i porównywali ich ruch w okresie przed Black Friday i w czasie noworocznych wyprzedaży. Okazało się, że wzrost dotyczył 38 proc. z nich, a spadek 22 proc.; 40 proc. cen pozostało bez zmian.
CO POTANIAŁO NAJBARDZIEJ?
W styczniu najbardziej staniały gry. Spadek wyniósł jednak jedynie około 4 proc. Gry były tą kategorią, która w największym stopniu została objęta promocjami. O raczej symbolicznych obniżkach, oscylujących wokół 1 proc., można było mówić w przypadku konsol, telewizorów oraz akcesoriów do smartfonów. Największe wzrosty cen zaobserwowano zaś w przypadku zabawek, w tym popularnych klocków Lego. Ceny niektórych zestawów w analizowanym okresie wzrastały nawet o 90 proc. W większości przypadków były to wzrosty o kilkanaście procent.
Pozostałe kategorie zabawek, tabletów, zegarków, wearables oraz kosmetyków rosły średnio o powyżej 5 proc., jednak ruchy cenowe poszczególnych produktów w danej kategorii miały charakter bardziej zróżnicowany i pojawiały się zarówno znaczne obniżki, jak i zwyżki cen. W przypadku poziomu średnich wzrostów największe wzrosty widoczne były w kategoriach muzyki (średnio 25-30 proc.) oraz sport (nawet 23 proc.). W kategoriach gry, zabawki (akcji, techniczne) oraz drobne AGD podwyżki były wyraźniejsze w okresie świątecznym, a następnie uległy drobnej korekcie na początku stycznia.
KIEDY NAJNIŻSZE CENY?
Eksperci Deloitte przeanalizowali również, w którym okresie klienci mieli szansę na najwięcej cen minimalnych w danej kategorii. Okazało się, że najwięcej z nich (niemal 39 proc.) było na tydzień przed Black Friday. W okolicach 20 grudnia 18,5 proc. analizowanych produktów osiągnęło ceny minimalne, po czym 5 stycznia było to 14,6 proc. artykułów.
Największe średnie różnice w cenie maksymalnej i minimalnej (w dniu 05.01) odnotowano w kategoriach: akcesoria elektroniczne (124 proc.), perfumy (105 proc.), planszówki (104 proc.) oraz zegarki (102 proc.).
– Oznacza to, że poszukując atrakcyjnych ofert w tych kategoriach w czasie noworocznych wyprzedaży, klienci muszą bardzo uważać. Może się bowiem okazać, że za ten sam produkt w jednym sklepie można zapłacić przykładowo 100 zł, a w drugim już ponad 200 zł – podkreślili eksperci Deloitte.
PAP/mrud