130 lat temu na tory w Elblągu wyjechał pierwszy tramwaj. Z tej okazji pracownicy spółki tramwajowej zaprosili pasażerów do zajezdni i pokazali swoją pracę od kuchni.
– To, co się zmienia, to technika i technologia w taborze oraz w infrastrukturze trakcyjnej. Praca wymaga, aby pracownicy mieli większą wiedzę, jeśli chodzi o urządzenia zastosowane w wagonie tramwajowym. To już nie są wagony, gdzie mamy widoczne styki, to są tranzystory, tyrystory – podkreślał Andrzej Sawicki, dyrektor Tramwajów Elbląskich.

W czasie dnia otwartego można było zobaczyć stary typ taboru (fot. Tramwaje Elbląskie)
– Tramwaj jadący z prędkością 30 km/h, nieobciążony i na suchych szynach, potrzebuje około 25 metrów, aby bezpiecznie się zatrzymać, nie powodując skutków dla przewożonych pasażerów – powiedział pracownik Tramwajów Elbląskich, Marek Prochera.

Na gości elbląskiej zajezdni czekał też słodki poczęstunek (fot. Tramwaje Elbląskie)
– Mój czteroletni syn bardzo interesuje się tramwajami i koleją, dlatego przyjechaliśmy tu pooglądać sobie – mówił jeden ze zwiedzających.
Obecnie w spółce pracuje 117 osób, najwięcej motorniczych – jest ich 46.
IAR/puch





