Najpóźniej w czerwcu ma zostać ogłoszony przetarg na wznowienie odbudowy zabytkowego mostu na Wiśle w Tczewie. Prace przerwano cztery lata temu, a obiekt pozostaje częściowo zdemontowany. Z najnowszych szacunków wynika jednak, że środki pozyskane w ramach Polskiego Ładu nie wystarczą, by przywrócić ruch na moście.
W ramach rządowego funduszu powiat otrzymał promesę na prawie 62 mln zł. Wkład własny pokryją z kolei środki zapewnione przez ministerstwo kultury, czyli Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, które w przyczółku mostu utworzy swój oddział. Łącznie to 65 mln zł.
– Mamy nową, szacunkową kwotę inwestycji. Za te pieniądze będziemy w stanie przenieść i wyeksponować powojenne przęsło ESTB na ul. Jana z Kolna, na co zgodziła się już rada miejska. Będzie to koszt około 32 mln zł – mówi starosta tczewski, Mirosław Augustyn.
Za pozostałe pieniądze powstanie nowy filar w nurcie Wisły, przyczółek od strony Tczewa zostanie obłożony kamieniami i powinno zostać jeszcze około 10-12 mln na wybudowanie bramy wjazdowej od strony miasta.
– Oczywiście tutaj nie ma mowy o odbudowie przęseł nad rzeką, a to jest kluczowe, żeby otworzyć most – ocenia starosta. – Następne środki zapewne będą przeznaczone w stu procentach na te dwa przęsła nad Wisłą. Jeśli byłoby to podobne rozdanie, około 65 mln, to prawdopodobnie byłaby to kwota wystarczająca na realizację tej części inwestycji – dodaje.
DOKOŃCZENIE PROJEKTU
Obecnie władze powiatu czekają na końcowe ustalenia z wojewódzkim konserwatorem zabytków. Niewykluczone jest, że ostateczne decyzje zapadną jeszcze w tym miesiącu. Ogłoszenie przetargu na wznowienie prac przerwanych w 2019 roku planowane jest w maju lub czerwcu. Tymczasem tczewskie starostwo ubiega się o środki na wykonanie brakującej części projektu odbudowy mostu, od strony Lisewa Malborskiego. Władze powiatu złożyły wniosek w ramach Polskiego Ładu dla kultury – rządowego programu odbudowy zabytków.
– Koncepcja ma obejmować m.in. remont przęseł, budowę brakujących wieżyczek oraz małej bramy wjazdowej od strony Lisewa – wyjaśnia Mirosław Augustyn.
Potrzebna kwota to 990 tys. zł.
Hanna Brzezińska/aKa