Czy książka kucharska może zbliżyć dwa kontynenty? Mieszkańcy Nowego Dworu Gdańskiego oraz amerykańskiego miasta Providence udowodnili, że to możliwe. Wspólnie zebrali przepisy i stworzyli książkę. Oba miasta dzieli 6400 km, ale łączy chęć pomocy.
Wszystko zaczęło się od Karoliny Badury, pochodzącej z Nowego Dworu Gdańskiego dyrektorki polskiej szkoły im. Janusza Korczaka w Providence, która już ponad 15 lat mieszka w Stanach Zjednoczonych.
– W czasach pandemii wszyscy mieliśmy więcej czasu. Postanowiłam więc przygotować dla swoich podopiecznych w Stanach Zjednoczonych coś, co pomogłoby im rozwinąć swój język polski, wzbogacić słownictwo. A że pandemia to dobry czas, by skupić się na pomocy, pomyślałam też o tym, by zaprosić do współpracy wychowanków domu dziecka na Żuławach, który jest mi bliski. Odezwałam się i tak, od słowa do słowa, doszło do zaprojektowania, a później napisania wspólnej książki kucharskiej. W akcji brało udział łącznie około 20 dzieci – tłumaczy Badura.
W książce znajduje się wiele pysznych przepisów. Jak mówi Weronika, jedna z współautorek, odbywająca praktyki w restauracji w Nowym Dworze Gdańskim, do najlepszych dań należą pączki i faworki według przepisu wujka Tomka. Nie można także zapomnieć o pizzy czy burgerach. Każdy znajdzie coś dla siebie.
W SIERPNIU WYJAZD DO STANÓW
Wspólny projekt rozpoczął się od książki, ale to nie jest koniec współpracy. W sierpniu dzieci z obu miejscowości będą mogły poznać się osobiście.
– Udało się zarezerwować bilety i mogę zdradzić, że od 3 do 16 sierpnia, przy współpracy z polskimi liniami lotniczymi LOT, odbędziemy wycieczkę do Stanów Zjednoczonych w grupie dziewięciu osób. Planujemy odwiedzić Nowy Jork, Waszyngton, Boston czy wodospad Niagara. To wielkie wydarzenie dla nas wszystkich – informuje Tomasz Sienkiewicz, opiekun i wychowawca w domu dla dzieci.
Podczas wycieczki też będą korzystać z przepisów z książki. Jest tam bowiem jeden bardzo ważny przepis.
– Na samym początku książki znajduje się przepis na szczęście. Każdy powinien dawkować go regularnie: szklanka miłości, kilka uśmiechów, garść dobrych słów, szczypta nadziei, spryskać obficie radością i serwować codziennie w obfitych porcjach. Używamy go w naszym domu i zazwyczaj się sprawdza – kończy Weronika.
POSŁUCHAJ MATERIAŁU:
Kacper Kowalik/ua